Tłumacz

niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział 11

Kiedy wyszedł z gitarą przed scene i zaczął śpiewać i grać piosenkę którna sam skomponował.Byłam w szoku widząc jego  talent . W pewnym momencie podszedł do mnie i Grace i zaczął śpiewać przy nas. Był tam  też fragment ''PRZEPRASZAM ZA CO ZROBIŁEM'' Padłam dosłownie. Czy on mnie własnie przeprosił przy wszystkich.?? Byłam totalnie zamórowana. Wybaczyłam mu ale i tak za bardzo mnie zranił żeby był znów ze mna. Byłam totalnie trzepnięta tym wszystkim . Słuchałam do końca piosenki chłopaka ,była śliczna . Wyraził w niej wszystkie uczucia. Ale i tak nie bede z nim przyjajmniej narazie.Zostałam do końca konkursu i co ja i Jack  1 miejsce . Normalnie nogi mi się uginały. Poszłam odebrac nagrodę i podziekowałam dyrektorowi. Potem udałam się do lasu pod drzewo. Wyjęłam z kieszeni wcześniej zakupione papierosy i zaczełam palić. Nie wiedziałam wtedy co robie byłam myślami zupełnie w innym świecie. Nim się obejżałam uzależniłam się.Po około tygodniu . We wtorek poszłam na drugą lekcję bo zaspałam. Kiedy przyszłam była przerwa. Jak to zobaczyłam to coś mnie w środku ukuło. Jack całował się z jakąś panna. Tylko czemu mam taką reakcję?? Wybiegłam ze szkoły i popłakałam się. Chłopak zauważył że go widziałam i wybiegłam ze szkoły ,pobiegł za mną. Dogonił mnie a ja uderzyłam go w brzuch i powiedziałam żeby dał mi spokój. Ten cofnął się do szkoły. Tak mi się zdawało. Poszłam do lasku pod drzewo i zapaliłam szluga.On schował się za drzewem . Nie widziałam go ale on mnie tak. Po chwili podszedł po cichu i krzyknął na mnie.
-Kim ty palisz. Od kiedy ? odebrał mi papierosa i wyrzucił.
-Tak. A to drugie to nie ważne. Idź sobie.powiedziałam oschle
-Nie nigdzie nie ide.powiedział i usiadł obok mnie.
-Prosze idź . mówiłam już prawie przez łzy.
-Nie ma mowy . powiedzial o objął mnie ręką.
-Zostaw mnie . zrzucilam jego reke ze mnie
-Dobrze. Skoro tak chcesz . powiedzial i odszedł
Zostałam sama . posiedziałam jeszcze chwile i poszłam do domu po drodze wstąpiłam do sklepu.Gdy weszłam do domu sprawdziłam czy jest ktoś w posiadłości. Nikogo nie było. To dobrze. Poszłam do łazienki wyjęłam to co kupiłam i widziarałam na nadgarstku J&K w serduszku. kiedy krew zaczęła lecieć włożyłam rękę pod zimny prysznic. Pomogło.Poszłam do pokoju znalazłam pamiętnik i wpisałam to co dziś się stało. Było to moje pierwsze zwianie z lekcji. Zawsze wzorowa uczennica a teraz diabeł?? No cóż bywa i tak . Każdy się domyślał że mój nowy image i zachowanie było spowodane rozstaniem z Jackiem. Było mi go brak. Ale z drugiej strony miałam go dość i tych jego ''dziewczyn''. Nastepnego dnia poszłam do szkoły a Grace zwróciła uwagę na mój ''wpis na nadgarstku''
-Co to do cholery jest?!! spytała z wyrzutem
-Nic . zasłoniłam ręką
-Tak pokazuj. pociągnęła mnie za ręke i zobaczyła ''moje dzieło''.
-Dziewczyno czy ty żeś postradała zmysły?? Co się z tb dzieje. Tniesz się??Co jeszcze ??Krzyczała na mnie przyjaciółka
-Dobra daj spokój to nic takiego. powiedziałam
-O nie , nie wymigasz mi się . Po szkole idziemy do Fila Fala Fela. Koniec kropka.
-No dobra. powiedziałam z przymusu.
Lekcje minęły bardzo szybko.Po szkole tak jak powiedziała Grace poszłyśmy do Fila Fala Fela. Zaczełyśmy rozmawiac.
-No teraz Kim opowiadaj co ma znaczyć na tej ręce.
-Jesteś inteligentna domyśl się.powiedzialam
-No ok spróbuje. Wydziarałaś sobie to z nerwów i z tego że chyba pokochałaś Jacka no bo skąd niby wasze inicjały w serduszku.
Nic nie odpowiedziałam ,ale ona domyslila się ze trafiła w 10-tkę.Pocieszała mnie że nie jak ten, to inny. Tylko że nie chciałam już żadnego po jego stracie. Próbowałam grać silną ale nie wychodziło .W oczach wszstkich byłam wredną nową Kim a w środku pod maską twardzielki była stara Kim wrażliwa spokojna Kim taka jaką wszscy lubili.Udawałam można powiedzieć sama przed sobą że jest inaczej . W końcu zebrałam wszsytkie myśli i doszłam do wnniosku że robiąc soobie krzywdę nie staje sie wolna tylko więziona. W przeciągu kilku dni rzuciłam palenie, nie cielam się.Moja garderoba delikatnie uległa zmianie . Nadal ubierałam się na ciemno ale nie już tak wyzywająco. W szkole jakiś chłopak złapał mnie za tyłek . Mozna powiedzieć że chyba nieźle go poturbowałam . Niech wiedzą że ze mną się nie zadziera. Krzyknęłam tak na cała szkołę. Wszscy byli zaskoczeni moim zachowaniem i powoli dawali mi spokój.Nawet Grace zaczęła się odemnie odsuwać. Nie mam pojęcia dlaczego.W końcu wszyscy przyjaciele się odwrócili odemnie. Byłam sama . Nikt nawet nie podchodził na przerwach. Ja nie wytrzymując samotności zaczęłam się znowu ciąć. Nie chodziłam już na karate. Poszłam raz do Ruddiego i powiedziałam że dopuki nie pozbieram i nie ogarnę wszsytkiego nie będe uczęszczać. Nie był przeciwny. Wiedział co się stało. Po chwili postanowiłam z nim pogadać.
-Ruddy . Mam pytanie.
-No mów Kim.odpowiedział
-Ty wiesz o wszstkim prawda? Grace ci powiedziała ?
-Tak , powiedziała . Wiesz przykro mi że ci się tak wszystko pokomplikowało.
-Dziekuję że rozumiesz. Jestem ostatnio nie do życia.
-EEjj. Co to jest na tym nadgarstku???
-Nicc. powiedziałam i zasłoniłam rękawem
-Pokazuj. powiedział prubując zobaczyć co tam jest .
-Nie. powiedziałam a on złapał mnie za ręke i odsłonił rekaw.
-Kim czy ty sie tniesz?? I co znaczą te inicjały?? Wytłumacz się.
-Nic Ruddy prosze zostaw mnie.
-Czy to znaczy to co ja myśle ??? Jack widział ???
-Nie i nie ma nic wiedziec . Prosze . mówiłam juz płacząc.
-Dobrze. powieddział mój sen-sei.
_________________________
Jest 11:) Mam wenę :))
Proszę o komy :)) anonimy mile widziane.
Pozredki i dedyk dla Claudii Maslow !!!
Jesteś kochana!!!!!!!!!!!

2 komentarze:

  1. Boski rozdział :D Fajnie się je czyta :D Dawaj szybko nowy :D:*:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki bardzo miło :P
    Jak byś mogła to poleć znajomym :)

    OdpowiedzUsuń