czwartek, 31 stycznia 2013
Mala zapowiedz
Hejka !! wiec tak przepraszam ze nie dodaje rozdzizlow reguarnie ale poprostu brak mi czasu mam duzo nauki i obowizkow slyszalam a raczej przeczytalam ze nasza kochana claudia powoli konczy bloga to nje moze sie wydarzyc ie pozwolmy na to posmy spamujmy komami i nie dajmy jej odejsc tyle czasu temu poswieca nie pozwvolmy . sory za bledy ale pisze w szkole na tablecie i troche moze ich tu przybyc. wiec piszmy zasypujmy ja komami itp robmy wszytko zeby nie odeszla pozdrawiam julia ;) kocham was niedugo wielki 1000 wyswietlen a to mam niespodzinke.
środa, 30 stycznia 2013
szkola
hejka.:) jestem w szkole naa tablecie dam rozdzial po poludniu mam nadzieje ze mimi sie uda napisac ;)
wtorek, 29 stycznia 2013
Rozdział 17
-Ok prosze pytaj . powiedział poważnie
-No bo wiesz opowiadałam ci o tym moim śnie i potem zapytałam o dziewczyny . No wiesz czemu je rzucasz po kilku dniach i potem powiedziałeś że to robisz bo nie możesz sie pogodzić ze nie możesz mieć jednej która ci sie podoba i czy w tym był podtekst??
-Niee.. powiedział wysokim głosikiem bylam pewna ze kłamie
-Tak oczywiście. Przecież wiem że kłamiesz
-Wcale że nie. powiedział
-To jeśli nie kłamiesz to spójż mi w oczy i powiec że nie kłamiesz to wtedy ci uwierze a jak skłamiesz to nigdy się do ciebie nie odezwę. powiedziałam stanowczo
-No dobra kłamałem . Był w tym podtekst . Ale jak na to wpadłaś i czemu o to pytasz.?? zapytał z zaciekawieniem
-Haha widzisz miałam racje. A tak sie pytam z ciekawości .powiedziała
-Aha . A myslałem że się czegoś domyśliłaś . powiedział za dużo ..
-No ale czego miałam się nie domyśleć??
-A wiesz niczego . Już nic . wiesz ja chyba juz pójde. powiedział speszony
-Jack !! O co chodzi?? Mów.!zarządała
-Dobra ja lece pa!! powiedział i wybiegł z dojo
-Jack czekaj !! krzyknęła dogoniła kolege i chwycila go za bark
-Co ??!! zapytał troszke wkurzony
-Powiec o co chodzi i tyle moze chodź do dojo. Prosze porozmawiamy na spokojnie.
-Nie . powiedział i wyrwał się Kim.
-Jack prosze . powiedziała
-Dobra. powiedział przez zęby i chwycił Kim za nadgarstek i pociągał do dojo.
-No to pytaj . Co chcesz wiedzieć.
-Czemu nie mam o czymś wiedzieć i czemu dobrze że sie nie domyśliłam czegoś?? O co chodzi.
-Nie powiem ci bo będziesz na mnie zła i nie będziesz chciała sie do mnie odzywać. powiedział już opanowany.
-No prosze powiec .powiedziala ze smutkiem i miną zbitego pieska
-Kim . złapał ją za ręce .
-Tak ??? zapytała
-Nie chce niszczyć naszej przyjaźni ale jak chcesz wiedzieć to ci powiem . Ta dziewczyna ktorej nie mogę mieć to ty . Zawsze mi się podobałaś . Przepraszam że tak wyszło. Jeśli nie chcesz to poprostu pójde . Przepraszam co ja sobie wgl myślałem . powiedział i spojżał w jej oczy
-Jack.Ja też tak myślę tylko nigdy nie chciałam ci mówić bo bałam się o naszą przyjaźń. Nie przepraszaj bo czuje to co ty. powiedziała i zbliżyła się do twarzy chłopaka i pocałowała go był bardzo zdziwiony ale oddał pocałunek .
-To co dasz mi szanse?? zapytał z nadzieją
Nic nie mówiła tylko pocalowała go to była jej odpowiedź.
_______________________
Hejka odrazu sory ze krótki ale nie mam czasu pisać . Nie wiem czy bede miala czas dodawać ale jak tylko znajde chwilke na 100 %% dodam nastepny :)
Miło widziane komentarze :)
Jak widzicie dalam licznik odwiedzin miło ze tyle was jest :) jak tylko wchodze na bloggera to za kazdym razem otwieram szeroko buzie :) Dziekuje wam :)
Pozdrowionka Julia :*
-No bo wiesz opowiadałam ci o tym moim śnie i potem zapytałam o dziewczyny . No wiesz czemu je rzucasz po kilku dniach i potem powiedziałeś że to robisz bo nie możesz sie pogodzić ze nie możesz mieć jednej która ci sie podoba i czy w tym był podtekst??
-Niee.. powiedział wysokim głosikiem bylam pewna ze kłamie
-Tak oczywiście. Przecież wiem że kłamiesz
-Wcale że nie. powiedział
-To jeśli nie kłamiesz to spójż mi w oczy i powiec że nie kłamiesz to wtedy ci uwierze a jak skłamiesz to nigdy się do ciebie nie odezwę. powiedziałam stanowczo
-No dobra kłamałem . Był w tym podtekst . Ale jak na to wpadłaś i czemu o to pytasz.?? zapytał z zaciekawieniem
-Haha widzisz miałam racje. A tak sie pytam z ciekawości .powiedziała
-Aha . A myslałem że się czegoś domyśliłaś . powiedział za dużo ..
-No ale czego miałam się nie domyśleć??
-A wiesz niczego . Już nic . wiesz ja chyba juz pójde. powiedział speszony
-Jack !! O co chodzi?? Mów.!zarządała
-Dobra ja lece pa!! powiedział i wybiegł z dojo
-Jack czekaj !! krzyknęła dogoniła kolege i chwycila go za bark
-Co ??!! zapytał troszke wkurzony
-Powiec o co chodzi i tyle moze chodź do dojo. Prosze porozmawiamy na spokojnie.
-Nie . powiedział i wyrwał się Kim.
-Jack prosze . powiedziała
-Dobra. powiedział przez zęby i chwycił Kim za nadgarstek i pociągał do dojo.
-No to pytaj . Co chcesz wiedzieć.
-Czemu nie mam o czymś wiedzieć i czemu dobrze że sie nie domyśliłam czegoś?? O co chodzi.
-Nie powiem ci bo będziesz na mnie zła i nie będziesz chciała sie do mnie odzywać. powiedział już opanowany.
-No prosze powiec .powiedziala ze smutkiem i miną zbitego pieska
-Kim . złapał ją za ręce .
-Tak ??? zapytała
-Nie chce niszczyć naszej przyjaźni ale jak chcesz wiedzieć to ci powiem . Ta dziewczyna ktorej nie mogę mieć to ty . Zawsze mi się podobałaś . Przepraszam że tak wyszło. Jeśli nie chcesz to poprostu pójde . Przepraszam co ja sobie wgl myślałem . powiedział i spojżał w jej oczy
-Jack.Ja też tak myślę tylko nigdy nie chciałam ci mówić bo bałam się o naszą przyjaźń. Nie przepraszaj bo czuje to co ty. powiedziała i zbliżyła się do twarzy chłopaka i pocałowała go był bardzo zdziwiony ale oddał pocałunek .
-To co dasz mi szanse?? zapytał z nadzieją
Nic nie mówiła tylko pocalowała go to była jej odpowiedź.
_______________________
Hejka odrazu sory ze krótki ale nie mam czasu pisać . Nie wiem czy bede miala czas dodawać ale jak tylko znajde chwilke na 100 %% dodam nastepny :)
Miło widziane komentarze :)
Jak widzicie dalam licznik odwiedzin miło ze tyle was jest :) jak tylko wchodze na bloggera to za kazdym razem otwieram szeroko buzie :) Dziekuje wam :)
Pozdrowionka Julia :*
niedziela, 27 stycznia 2013
Bohaterowie :)
Jack
Szkolny podrywacz. Bawi się dziewczynami .W dalszym ciągu okazuje się w jakim celu .
Jest mistrzem świata w Karate Juniorów. Ma czarny pas trzeciego stopnia . Uczęszcza do dojo Bobbiego Wasabiego. Od dawna przyjaźni się z Kim. Jest w niej zakochany od bardzo dawna ale nie okazuje tego.
Gra Bad Boya ale w niektórych sytuacjach potrafi pokazać jaki jest naprawdę wrażliwy i uczuciowy. Spóźnia się na lekcje zostaje w kozie za pyskowanie nauczycielom . Uczy się średnio ale stać go na więcej.
Kim
Zwykła nastolatka . Również chodzi na karate. Ma czarny pas drugiego stopnia. Dziwi się zachowaniem swojego przyjaciela Jacka wobec dziewczyn ale w końcu rozumie jego zachowanie. Również jest zakochana w Jacku i tak jak on boi się mu to powiedzieć. Uczy się dobre. Była cherlederką ale zrezygnowała . Nie znosi jak ktoś mówi do niej Kimberly. Również jak Jack udaje twardą ale pod tą grubą warstwą silnej blondynki jest wrażliwa osoba. Jej najlepszą przyjaciółką jest Grace.
Jerry
Szkolny luzak . Ma totalnie wszystko w czterech literach. Często zostaje w kozie albo jak każdy to nazywa KLUBIE JERREGO za pyskowanie nauczycielom i za robienie im kawałów .Uczy sie podobnie do Jacka. Często nie ogarnia pryjaciele mówią na niego ''ogarek'' . Jeśli chodzi o przyjaciół z luzaka szybko potrafi zmienić się na poważnego chłopaka. Podoba mu się Grace.
Grace
Jest cherlederką i jest ich szefową. Uczy się bardzo dobrze.Jest wzorem do naśladowania. Jej również podoba się Jerry .Bardzo lubi chodzić przyjaciółmi na spotkania i imprezy. Przyjaźni się z Kim . Kocha zakupy.
Eddie
Jest ciemnoskórym chłopakiem . Duszą towarzystwa . Podczas kłótni potrafi załagodzić atmosfere. Chodzi na karate aby uniknąć lekcji tańca na które posyła go mama. Jest spokojnym chłopakiem . Ma dużo przyjaciół . Uczy się nawet dobrze.Czasem zostaje w kozie.
Milton
Jest szkolnym kujonem . Wszyscy go lubią.Jest strasznie chudy (takie geny).Również trenuje karate by jakoś poradzić sobie z chuliganami którzy chcą go pobić za można powiedzieć chęć do życia i miłość do ojczyzny. Ma dziewczynę Julię. Jest z nią prawie pół roku. Jest nieśmiały w stosunku do niej .
Ruddy
Jest sen-seiem wymienionych uczniów. Lubi swoją pracę. Przyjaźni się z Jerrym Jackiem Kim Eddiem Miltonem Julią i Grace. Wszyscy zawsze mogą przyjść do niego po radę. Można powiedzieć że jest dyskretny. Ma przyjaciela w swoim wieku który prowadzi knajpke koło jego dojo.
Julia
Jest wzorową uczennicą. Ma chłopaka Miltona. Jej wujkiem u którego mieszka jest Ty wróg Ruddiego i sen-sei Czarnych Smoków. Przyjaźni się z wszystkimi z dojo.Bardzo lubi chodzić na plażę z Miltonem .
Phil
Jest zwariowanym właścicielem kozy Tutsi i najlepszym przyjacielem Ruddiego. Bardzo lubi jak przychodzą do niego na Fala Fele. Często ma ''odpały'' które w jego kraju są normalnym zachowaniem . Kocha swoją kozę nad życie.
Tutsi
Koza Phila. Uratowała kiedyś Ruddiemu życie.
Donna
Najładniejsza dziewczyna w szkole. Wszyscy chłopcy na jej widok wzdychają . Jest pustą lalką. Nie kuma zupełnie nic. Jest w tym gorsza nawet od Jerrego.
Mika
Dalsza rodzina Phila.Przyjaciółka wszystkich z dojo.
Szkolny podrywacz. Bawi się dziewczynami .W dalszym ciągu okazuje się w jakim celu .
Jest mistrzem świata w Karate Juniorów. Ma czarny pas trzeciego stopnia . Uczęszcza do dojo Bobbiego Wasabiego. Od dawna przyjaźni się z Kim. Jest w niej zakochany od bardzo dawna ale nie okazuje tego.
Gra Bad Boya ale w niektórych sytuacjach potrafi pokazać jaki jest naprawdę wrażliwy i uczuciowy. Spóźnia się na lekcje zostaje w kozie za pyskowanie nauczycielom . Uczy się średnio ale stać go na więcej.
Kim
Zwykła nastolatka . Również chodzi na karate. Ma czarny pas drugiego stopnia. Dziwi się zachowaniem swojego przyjaciela Jacka wobec dziewczyn ale w końcu rozumie jego zachowanie. Również jest zakochana w Jacku i tak jak on boi się mu to powiedzieć. Uczy się dobre. Była cherlederką ale zrezygnowała . Nie znosi jak ktoś mówi do niej Kimberly. Również jak Jack udaje twardą ale pod tą grubą warstwą silnej blondynki jest wrażliwa osoba. Jej najlepszą przyjaciółką jest Grace.
Jerry
Szkolny luzak . Ma totalnie wszystko w czterech literach. Często zostaje w kozie albo jak każdy to nazywa KLUBIE JERREGO za pyskowanie nauczycielom i za robienie im kawałów .Uczy sie podobnie do Jacka. Często nie ogarnia pryjaciele mówią na niego ''ogarek'' . Jeśli chodzi o przyjaciół z luzaka szybko potrafi zmienić się na poważnego chłopaka. Podoba mu się Grace.
Grace
Jest cherlederką i jest ich szefową. Uczy się bardzo dobrze.Jest wzorem do naśladowania. Jej również podoba się Jerry .Bardzo lubi chodzić przyjaciółmi na spotkania i imprezy. Przyjaźni się z Kim . Kocha zakupy.
Eddie
Jest ciemnoskórym chłopakiem . Duszą towarzystwa . Podczas kłótni potrafi załagodzić atmosfere. Chodzi na karate aby uniknąć lekcji tańca na które posyła go mama. Jest spokojnym chłopakiem . Ma dużo przyjaciół . Uczy się nawet dobrze.Czasem zostaje w kozie.
Milton
Jest szkolnym kujonem . Wszyscy go lubią.Jest strasznie chudy (takie geny).Również trenuje karate by jakoś poradzić sobie z chuliganami którzy chcą go pobić za można powiedzieć chęć do życia i miłość do ojczyzny. Ma dziewczynę Julię. Jest z nią prawie pół roku. Jest nieśmiały w stosunku do niej .
Ruddy
Jest sen-seiem wymienionych uczniów. Lubi swoją pracę. Przyjaźni się z Jerrym Jackiem Kim Eddiem Miltonem Julią i Grace. Wszyscy zawsze mogą przyjść do niego po radę. Można powiedzieć że jest dyskretny. Ma przyjaciela w swoim wieku który prowadzi knajpke koło jego dojo.
Julia
Jest wzorową uczennicą. Ma chłopaka Miltona. Jej wujkiem u którego mieszka jest Ty wróg Ruddiego i sen-sei Czarnych Smoków. Przyjaźni się z wszystkimi z dojo.Bardzo lubi chodzić na plażę z Miltonem .
Phil
Jest zwariowanym właścicielem kozy Tutsi i najlepszym przyjacielem Ruddiego. Bardzo lubi jak przychodzą do niego na Fala Fele. Często ma ''odpały'' które w jego kraju są normalnym zachowaniem . Kocha swoją kozę nad życie.
Tutsi
Koza Phila. Uratowała kiedyś Ruddiemu życie.
Donna
Najładniejsza dziewczyna w szkole. Wszyscy chłopcy na jej widok wzdychają . Jest pustą lalką. Nie kuma zupełnie nic. Jest w tym gorsza nawet od Jerrego.
Mika
Dalsza rodzina Phila.Przyjaciółka wszystkich z dojo.
Rozdział 16
Dochodziła północ. Wkońcu Jack doszedł do wniosku że pujdzie do domu. Kiedy wychodził zatrzymałam go na chwile . Jeszcze raz przeprosiłam i przytuliłam go. Nie czułam że zrobiłam coś złego wręcz przeciwnie poczułam jakby wszystko poszło w niepamięć. Po chwili skończyliśmy ''miśka'' i Jack wyszedł. Prawie nigdy się tak wobec niego nie zachowywałam. Zdziwił się na tą reakcję. Przytulałam go zadko np. na urodzinach i jak wygrał jakieś zawody no chyba że był grupowy uścisk ale częściej były piątki żółwiki itp.Po tym wszystkim zamknęłam drzwi na klucz i udałam się do mogego pokoju. Wyszukałam pod łóżkiem gruby pamiętnik . Opisywałam w nim wszystkie ważne dni. To był mój ''Przyjaciel'' któremu mogłam wsystko powiedzieć a on mnie nigdy nie wydał . Pisałam bardzo często o Jacku o tym że mi się podoba ale że to nie ma szans i nie warto myśleć o niczym więcej bo to tylko zniszczy przyjaźń.Zawsze starałam się nie pokazywać że coś czuje do Brewera.Nikt się niczego nie domyślał. Nigdy nie zakochałam się w nim ale dziś poczułam coś dzwinego . Takie uczucie jakby coś się poruszyło w stronę do ZAKOCHANI??!! Nie nie mogę tego zrobić muszę jak najszybciej to zmienić. Odkochać się jakoś . Traktować go jak przyjaciela. Skończyłam wpis i włożyłam mój pamiętnik pod łóżko i położyłam się na nim pogrążając się w myśli. Myślałam cały czas o Jacku i o moim zachowaniu nie wiem co się ze mną dzieje.Chyba zaczęłam czuć coś więcej do niego. W śnie byłam z nim ale w realu nawet mi by prez myśl to nie przeszło. No może kilka razy ale nie na poważnie. Wkońcu zasnęłam. Śnił mi się Jack. Niewiem o co chodziło ale to w śnie było bardzo podobne do tej rozmowy którą odbyliśmy u niego. Gdy się obudziłam zrozumiałam podtekst tego co powiedział do mnie brunet. On chyba mówił o mnie. Postanowiłam nic nie mówić o tym nikomu i udawać że nic nie wiem . Poszłam do dojo na trening . Był tam tylko Jack . Weszłam niepwenie ale odrazu sie oswoiłam . Nie mogłam dać poznać że jest coś nie tak .
-Hej Kimii . powiedział brązowooki
-Siemka. Co tam ? Długo ćwiczysz ? zapytałam wchodząc w głąb
-Nie no tak jak zawsze w niedziele.powiedział i uśmiechnął się jak on to słodko robił. Dobra Kim ogarnij się nie możesz się tak łatwo dać po sobie niczego poznać.
-Aha to co mały sparring??
-No pewnie . powiedział z chytrym usmiechem
MYŚLI JACKA
___________________________
Wiem że przyjaźnimy się od zawsze ale niewiem czemu zawsze coś mnie ciągnęło do niej . Jak wczoraj mnie przytuliła to szłem do domu cały happy. Wiem że nie mogę nic z tym zrobić . Dlatego umawiam się z każdą dziewczyną w szkole. Wszyscy mają mnie za wielkiego łamaca serc ale nie robie tego bo mi sie podoba ale dlatego aby jakoś zapomnieć o Kim . Wierze ze znajdę dziewczyną przy której poczuję się dobrze i nie będe myślał o pięknej blondynce . Niestety nigdy nie ma tak zeby jakaś dziewczyna była ''dobra''. Nie wykorzystuje nikogo nigdy tak nie robie ale przy dziewczynach próbuje zapomnieć o uczuciach do Kim. Jak miała chłopaka to miałem ochote go zabić. Byłem strasznie rozbity. Chodziłem w tą i z powrotem . Niewiedziałem co mam ze sobą zrobić. Nikomu nie mówiłem że mam jakieś uczucia do Kim nawet Jerremu.
-Jack !? Jack !! JAAAACKK!!! Krzyknęłam chyba się zamyślił
-Tak ?? O co chodzi?? zapytał zdezorientowany
-Ćwiczymy?? zapytałam
-No pewnie. odpowiedział
''Biliśmy się'' około 10 minut. Już Jack miał mnie żucić na matę ale mnie złapał i delikatnie położył.Zdziwiła mnie ta reakcja. Może się opanował ?? Nie mam pojęcia.
-Czemu mnie położyłeś na macie ??? Zawsze mną rzucasz. Przecież tu jest miekko i nic nie boli. powiedziałam z ironią.
-No wiesz ten tego nie chciałem żeby ci sie coś stało . Mogłaś źle upaść i co byś sobie plecy połamała. powiedział a raczej wydusił
-Tak tak oczywiście. Już ci wierzę. oznajmiłam
-No tak wiesz przemyślałem że ja jestem chłopakiem a ty dziewczzyną . Jestem silniejszy i to jak kimś rzucam to boli.
-No dobra uznajmy że ci wierze. Zmieńmy może temat co??
-Wporzo . To o czym chcesz pogadać??
-Mam bardzo ważne pytanie Jack . Ale odpowiedz szczerze.
_____________________
No i jest :) sorki ze tak długo ale mialam troche zajety dzien :) moze ale nie obiecuje dodam jeszczze jeden dzis ale koło pólnocy ..znowu zostawiam was w napięciu :PP
Pozrdo:)) i dedyk dla wszystkich czytających :)
Julia :*
Bardzo Ważne Infoo!!!
Hejka !!!
Może już to wiecie ale i tak napiszę.
No więc tak 3 sezon Z Kopyta zaczęli kręcić 9 stycznia . Dylan (Milton) w wywiadzie powiedział że wyemitowany w USA zostanie ''Za kilka miesięcy od teraz'' czyli logicznie myśląc gdzieś w marcu , kwietniu.
O polskiej emisji nie ma żadnych informacji ale jak w USA będzie na wiosnę to w Polsce za kilka lat..Nie no żart ale pewnie gdzieś późnym latem na koniec wakacji a może nawet jesień. Nie wiem jak was ale mnie to bardzo dołuje . Nie wiem co zrobię jak nie będę oglądać mojego ukochanego serialu. Wyczytałam też że bohaterowie będą dorastać i będą mieli prace . Jack będzie pracował w dojo. O innych nic nie było wspomniane. Ale zmieniając troszkę temat jest dobra wiadomość . Jack i Kim będą razem . I jutro czyli 28 stycznia będzie maraton Z Kopyta ale będzie o trochę nietypowych porach a mianowicie od 15:10 - 16:50 pierwsze pięć odcinków a od 20:35 -22:15 kolejne pięć:)
Tu macie ten fragment który znalazłam w necie przetłumaczony na Googlach ale idzie się połapać o co chodzi :) Mam nadzieję że post się podobał i że was nie zanudziłam :)
PS dodam rozdział dzisiaj :)
Disney przedstawia zwykle powietrza 5-6 miesięcy po rozpoczęciu produkcji. W wywiadzie z 14/01/2013 Dylan R. Snyder powiedział, że nowy sezon Kickin it zostanie wyemitowany "kilka miesięcy od teraz." Główni bohaterowie dorastają, niektóre z nich będą miały prace. Jack będzie pracował w dojo. (potwierdzone przez Dylana w wywiadzie) Jednym z odcinków będzie jedna akcja podobna do Jamesa Bonda / Mission Impossible stylu filmów (to samo źródło)
Może już to wiecie ale i tak napiszę.
No więc tak 3 sezon Z Kopyta zaczęli kręcić 9 stycznia . Dylan (Milton) w wywiadzie powiedział że wyemitowany w USA zostanie ''Za kilka miesięcy od teraz'' czyli logicznie myśląc gdzieś w marcu , kwietniu.
O polskiej emisji nie ma żadnych informacji ale jak w USA będzie na wiosnę to w Polsce za kilka lat..Nie no żart ale pewnie gdzieś późnym latem na koniec wakacji a może nawet jesień. Nie wiem jak was ale mnie to bardzo dołuje . Nie wiem co zrobię jak nie będę oglądać mojego ukochanego serialu. Wyczytałam też że bohaterowie będą dorastać i będą mieli prace . Jack będzie pracował w dojo. O innych nic nie było wspomniane. Ale zmieniając troszkę temat jest dobra wiadomość . Jack i Kim będą razem . I jutro czyli 28 stycznia będzie maraton Z Kopyta ale będzie o trochę nietypowych porach a mianowicie od 15:10 - 16:50 pierwsze pięć odcinków a od 20:35 -22:15 kolejne pięć:)
Tu macie ten fragment który znalazłam w necie przetłumaczony na Googlach ale idzie się połapać o co chodzi :) Mam nadzieję że post się podobał i że was nie zanudziłam :)
PS dodam rozdział dzisiaj :)
Disney przedstawia zwykle powietrza 5-6 miesięcy po rozpoczęciu produkcji. W wywiadzie z 14/01/2013 Dylan R. Snyder powiedział, że nowy sezon Kickin it zostanie wyemitowany "kilka miesięcy od teraz." Główni bohaterowie dorastają, niektóre z nich będą miały prace. Jack będzie pracował w dojo. (potwierdzone przez Dylana w wywiadzie) Jednym z odcinków będzie jedna akcja podobna do Jamesa Bonda / Mission Impossible stylu filmów (to samo źródło)
Rozdział 15
Już Jack miał mi podać powód złości Broudiego gdy... OBUDZIŁAM SIĘ!!!Wstałam cała mokra. Byłam bardzo zdezorientowana.Kiedy spojżałam na zegarek była 18.30. Spałam od wczoraj . Cały dzień.
Pierwsze co przyszło mi do głowy to zadzwonić do Grace i zapytać co się działo . Opowiedziałam jej o moim śnie i zapytałam co było prawdą . Na moje szczęćsie nic. Wszystko mi się przyśniło.Po 15 minutach skończyłam rozmowę i poszłam pod prysznic. Ubrałam się i postanowiłam odwiedzić Jacka . Był moim przyjacielem od zawsze i nie powiem zawsze mi się podobał.Był najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Szkoda tylko jak traktował dziewczyny,był z nimi kilka dni nie zmuszał ich do niczego ale przykre było to jak z nimi zrywał.Miał szanse u każdej no wkońcu każda sie na jego widok śliniła . A tak na marginesie zresztą i tak nic z tego nie będzie . On jest tylko moim przyjacielem . Gdyby było inaczej pewnie bym zauważyła to dawno.Myślałam długo i szłam w stronę jego domu . Nim się obejzałam zobaczyłam jak Jack idzie po drugiej stronie ulicy. Kiedy go zobaczyłam automatycznie przebiegłam przez ulicę i podeszłam do niego . Na mój widok uśmiechnał się jak zawsze .
-Hej Jack . powiedziałam uśmiechnięta
-Cześć Kim . Czemu nie odbierałaś i nie odpisywałaś martwiliśmy się wszyscy . powiedział
-Uwierz że spałam . Calutki dzień.
-Serio ??Aż tak długo??
-No też w to nie wierze. odparłam
-Co ty na to żebyśmy poszli na Falafele?? zapytał z nadzieją
-No pewnie.
Skierowaliśmy się do knajpki naszego przyjaciela i zamówiliśmy jedzenie.Po chwili ciszy powiedziałam
-Chcesz wiedzieć co mi się śniło??
-No opowiadaj.
-A więc tak.
Śniło mi się że doszedłeś do naszej szkoły a ja zapisałam się na jakis konkurs talentów potem spotkałeś mnie na korytarzu szkolnym i oprowadzałam cie po szkole. Zapisałeś się na konkurs. Okazało się że grałeś w zespole. Wyżucili cię z niego. Potem zapisałeś się do nas na karate. Miałeś oczywiście czasny pas.I zrobiliśmy impre w dojo potem poszłam do takiego lasu i przyznałam ze sie w tobie kocham a ty to slyszałeś bo byłeś na drzewie i ty tez sie we mnie zakochałeś potem chodziliśmy ze sb . Jakos było tak że Broudi mnie potrywał a ty przywaliłeś mu tak że sie poryczał z bólu . Wiesz dalej byliśmy razem mieliśmy dużo wspólnego ale ty mnie z kimś zdradziłeś i ja to widziałam. Zmieniłąm się w emo zamkniętą w sobie ciełam się i odsuneliście się odemnie . Potem było coś ze Ruddy zobaczył że mam na nadgarstku wycięte J&K w sercu .Powiedział ci to a wszyscy zwalali ze to twoja wina . Potem się pogodziliśmy. Broudi cie napadł i troche poobijał ale ty mu dałeś radę i jakoś krótko po tym się obudziłam .
-LOL..Ale dziwny sen miałaś.powiedział z miną ''OO''
-No też w to niemogę uwierzyć ale tak było.
-Dobra jedzmy bo nam wystygnie.powiedział brunet
Zjedliśmy nasze jedzenie i udaliśmy się do Jacka .Poszliśmy do jego pokoju i gadaliśmy. Nie miałam limitu o której mam być w domu bo rodziców jak zawsze nie było.
-Wiesz mam pytanie ale się nie obraź na mnie.oznajmiłam
-Na ciebie nie idzie się obrazić . powiedział z wielkim uśmiechem mój kumpell
-No więc czemu nie znajdziesz sobie dziewczyny takiej na stałe?? Każda dziewczyna wzdycha na twój widok a ty chodzisz z nimi przez tydzień a potem znajdujesz sobie inne. Przecież napewno jest taka dziewczyna która ci się podoba i której ty się podobasz. powiedzialam a on sluchał mojego monologu.
-Kim. No szczerze to tak nie jest nie moge mieć karzdej. Jednej nie moge mieć choć podoba mi się od zawsze. A chcesz znać prawdę co do dziewczyn? Dobrze powiem ci. Nie moge się pogodzić z tym że nie moge być z tą która mi się podoba . Dlatego żeby jakoś zwrócić jej uwagę chodzę z karzdą.
-Niewiem co powiedzieć. Wiesz nigdy tak o tym nie myślałam o tym zawsze wydawało mi się ze podrywasz laski i się nimi bawisz tak poprostu . Przepraszam jeśli uraziłam cie tym ale dzziekuję za wyznanie prawdy . Przepraszam .Dobra ja lece jest już puźno .
-Ok . Odprowadzić cie?zapytał
-Dobrze jest już puźno a szczerze mam troche cykora... powiedziałam
Jack mnie odprowadził do samej furtki. Czułam się dziwnie po tym jak go zapytałam ,tak jakoś winnie. Postanowiłam go na chwile zaprosić do siebie. Wszedł.Rozmawialiśmy.
______________________________
Hej jest 15 :) sorki ze tak dlugo nie dodawałam ale z 1 str . nie mialam czasu a z 2 byłam ciekawa czy tesknicie :D nie jesteście źli?? ale dziś jeszcze jeden dodam :))
Dziękuję za tyle wejść i za te z USA!! fajowo :) Dzieki dzieki dzieki :))
LOVCIAMM WASS KOCHANII!!!:**
Julia:)
Pierwsze co przyszło mi do głowy to zadzwonić do Grace i zapytać co się działo . Opowiedziałam jej o moim śnie i zapytałam co było prawdą . Na moje szczęćsie nic. Wszystko mi się przyśniło.Po 15 minutach skończyłam rozmowę i poszłam pod prysznic. Ubrałam się i postanowiłam odwiedzić Jacka . Był moim przyjacielem od zawsze i nie powiem zawsze mi się podobał.Był najprzystojniejszym chłopakiem w szkole. Szkoda tylko jak traktował dziewczyny,był z nimi kilka dni nie zmuszał ich do niczego ale przykre było to jak z nimi zrywał.Miał szanse u każdej no wkońcu każda sie na jego widok śliniła . A tak na marginesie zresztą i tak nic z tego nie będzie . On jest tylko moim przyjacielem . Gdyby było inaczej pewnie bym zauważyła to dawno.Myślałam długo i szłam w stronę jego domu . Nim się obejzałam zobaczyłam jak Jack idzie po drugiej stronie ulicy. Kiedy go zobaczyłam automatycznie przebiegłam przez ulicę i podeszłam do niego . Na mój widok uśmiechnał się jak zawsze .
-Hej Jack . powiedziałam uśmiechnięta
-Cześć Kim . Czemu nie odbierałaś i nie odpisywałaś martwiliśmy się wszyscy . powiedział
-Uwierz że spałam . Calutki dzień.
-Serio ??Aż tak długo??
-No też w to nie wierze. odparłam
-Co ty na to żebyśmy poszli na Falafele?? zapytał z nadzieją
-No pewnie.
Skierowaliśmy się do knajpki naszego przyjaciela i zamówiliśmy jedzenie.Po chwili ciszy powiedziałam
-Chcesz wiedzieć co mi się śniło??
-No opowiadaj.
-A więc tak.
Śniło mi się że doszedłeś do naszej szkoły a ja zapisałam się na jakis konkurs talentów potem spotkałeś mnie na korytarzu szkolnym i oprowadzałam cie po szkole. Zapisałeś się na konkurs. Okazało się że grałeś w zespole. Wyżucili cię z niego. Potem zapisałeś się do nas na karate. Miałeś oczywiście czasny pas.I zrobiliśmy impre w dojo potem poszłam do takiego lasu i przyznałam ze sie w tobie kocham a ty to slyszałeś bo byłeś na drzewie i ty tez sie we mnie zakochałeś potem chodziliśmy ze sb . Jakos było tak że Broudi mnie potrywał a ty przywaliłeś mu tak że sie poryczał z bólu . Wiesz dalej byliśmy razem mieliśmy dużo wspólnego ale ty mnie z kimś zdradziłeś i ja to widziałam. Zmieniłąm się w emo zamkniętą w sobie ciełam się i odsuneliście się odemnie . Potem było coś ze Ruddy zobaczył że mam na nadgarstku wycięte J&K w sercu .Powiedział ci to a wszyscy zwalali ze to twoja wina . Potem się pogodziliśmy. Broudi cie napadł i troche poobijał ale ty mu dałeś radę i jakoś krótko po tym się obudziłam .
-LOL..Ale dziwny sen miałaś.powiedział z miną ''OO''
-No też w to niemogę uwierzyć ale tak było.
-Dobra jedzmy bo nam wystygnie.powiedział brunet
Zjedliśmy nasze jedzenie i udaliśmy się do Jacka .Poszliśmy do jego pokoju i gadaliśmy. Nie miałam limitu o której mam być w domu bo rodziców jak zawsze nie było.
-Wiesz mam pytanie ale się nie obraź na mnie.oznajmiłam
-Na ciebie nie idzie się obrazić . powiedział z wielkim uśmiechem mój kumpell
-No więc czemu nie znajdziesz sobie dziewczyny takiej na stałe?? Każda dziewczyna wzdycha na twój widok a ty chodzisz z nimi przez tydzień a potem znajdujesz sobie inne. Przecież napewno jest taka dziewczyna która ci się podoba i której ty się podobasz. powiedzialam a on sluchał mojego monologu.
-Kim. No szczerze to tak nie jest nie moge mieć karzdej. Jednej nie moge mieć choć podoba mi się od zawsze. A chcesz znać prawdę co do dziewczyn? Dobrze powiem ci. Nie moge się pogodzić z tym że nie moge być z tą która mi się podoba . Dlatego żeby jakoś zwrócić jej uwagę chodzę z karzdą.
-Niewiem co powiedzieć. Wiesz nigdy tak o tym nie myślałam o tym zawsze wydawało mi się ze podrywasz laski i się nimi bawisz tak poprostu . Przepraszam jeśli uraziłam cie tym ale dzziekuję za wyznanie prawdy . Przepraszam .Dobra ja lece jest już puźno .
-Ok . Odprowadzić cie?zapytał
-Dobrze jest już puźno a szczerze mam troche cykora... powiedziałam
Jack mnie odprowadził do samej furtki. Czułam się dziwnie po tym jak go zapytałam ,tak jakoś winnie. Postanowiłam go na chwile zaprosić do siebie. Wszedł.Rozmawialiśmy.
______________________________
Hej jest 15 :) sorki ze tak dlugo nie dodawałam ale z 1 str . nie mialam czasu a z 2 byłam ciekawa czy tesknicie :D nie jesteście źli?? ale dziś jeszcze jeden dodam :))
Dziękuję za tyle wejść i za te z USA!! fajowo :) Dzieki dzieki dzieki :))
LOVCIAMM WASS KOCHANII!!!:**
Julia:)
środa, 23 stycznia 2013
Rozdział 14
Po chwili zobaczyłam przez okno że jakiś chłopak uderzył go z zaskoczenia. Przewrócił się wstał i zaczął się z nim bić. Napastnik był w w kapturze i kominiarce . Nie było widać jego twarzy. Po chwili Jackowi udało się zerwać kominiarke i to co zobaczyłam poprostu zmiotło mnie.To był ten cham Broudi. Wybiegłam na ulice i nakrzyczałam na nich. Zdziwiło mnie że to akurat on. Kiedy zorientował się że widziałam jego twarz uciekł. Zobaczyłam że mój kolega ma bardzo zadrapaną ręke. Powiedziałam żeby wszedł a ja opatrze mu ranę. Zgodził się bez wachania. Zrobiłam kolację i przebyłam mu wodą utlenianą chore miejsce . Syknął z bólu .
-Boli?? zapytałam
-Tak troche, bardziej szczypie.
-Troche poszczypie i przestanie chyba nie chcesz mnieć zakażenia.
-No masz rację mamusiu.powiedział dumny
Uderzyłam go lekko w ramie .
-A to za co??!! zapytał
-Już ty wiesz tatusiu .powidziałam z uśmiechem
-Aha. Ok tak chcesz się bawić to ok.
Opatrzyłam mu ranę do końca . Po tym zjedliśmy kolację. Widać było że mu smakuje.
-Smakuje tatusiu ?? zapytałam z bananem na twarzy
-Tak mamusiu.
-To dobrze dzidziusiu.
-Oj mamusiu.
-Tak??
-Gonisz!! powiedział i uciekł na podwórko.
Zerwałam się z krzesła i pobiegłam za nim. Padał deszcz więc byłam super mokra a na dodatek było ślisko.
Kiedy go dogoniłam poślizgnęłam się i wylądowałam tak że nasze twarze i usta się spotkały.Oderwałam się od niego odrazu i wstałam no ale znowu ta sama sytuacja.Teraz wulądowałam na jego brzuchu .Udało mi się wstać . Wtedy ja krzyknęłam berek . Biegaliśmy tak po całym ogrodzie. Wkońcu znudziło mi się bieganie i stanęłam a on nie wychamował i spadł na mnie . Pocalował mnie. Na początku nie oddawałam pocałunku ale po chwili już tak .Kiedy się od siebie oderwaliśmy oboje dyszeliśmy jak lokomotywy.Wtedy on zapytał
-To jak Znowu razem ?
-Wiesz chyba nie jestem jeszcze gotowa. Zrozum . Sama nie wiem dlaczego cię pocałowałam.
-Nie no ja rozumiem . Możemy byś nadal przyjaciółmi. Ale takimi bardziej . powiedział z wielkim uśmiechem
-Co według ciebie znaczy bardziej? zapytałam
-No wiesz tacy którzy się czasem pocałują złapią za ręke ? Hmmm.?? spojżał na mnie ze wzrokiem ''Kimi no zgódź się''
-Jack to wtedy nie byłaby przyjaźń tylko para.
-No tak ale nie rozumiesz zalezy mi na tobie jak nikomu innemu . Jesteś dla mnie ważna.
-A ty myślisz że ty nie jesteś dla mnie ważny. Jesteś i to bardzo niby czemu wydziarałam sobie to na rece?? No raczej bez powodu nie.. powiedziałam
-No to czemu nie chcesz być ze mną znowu??zadał pytanie
-Bo nie umiem muszę to poukładać.Prosze zrozum.
-Kim do jasnej cholery ja cie kocham . Myślisz że bym powiedział to jakiejś innej dziewczynie ??!! Nie jesteś pierwszą w krórej się tak bardzo zakochałem . Zrozum że jesteś najwa....
Przerwałam mu pocałunkiem który odrazu odwzajemnił. Czuć było że jest szczęśliwy i zadowolony. Po jakichś 2 minutach oderwaliśmy się od siebie .
-Kim . powiedział
-Tak.odpowiedziałam
-Jesteś pewna??
-Tak. Widzę że oboje jestesmy szczesliwi bedac razem więc chyba nie mozemy odbierać sobie tego nawet jak mialoby to trwać kilka dni ?? Hmmm?
-Masz rację. powiedział i wziął mnie na ręce i zaniósł do domu po drodze calując namiętnie w usta.
Kiedy doczłapał się ze mna do domu to zadalam mu pytanie
-Jack ale bądź ze mną szczery .
-Tak a o co chodzi?
-Czemu Broudi cię zaatakował? Coś mu zrobiłeś czy co? On dokładnie wie że ma u ciebie przekichane wiec czemu tak odrazu na ciebie naskoczył??zapytalam z prośbą w wzroku
-Wiesz sam nie wiem. Może chce sie odegrać za ten numer w szkole.
-No faktycznie.
-Ale wiesz może jest też coś za co mnie chce zabić.... To przez to że ....
_______________________
Jest nastepny :) dziekuje za komy :)
Nie wiem czy bede w stanie pisać .
Zrobiłam sobie ałka ...
Hehe ale na serio nie zawieszam bloga tylko nie bede pisać przez najwyzej 2 dni.
A mianowicie
Julka robiłka sobie bułeczkę i sobie przecieła między wskazującym a kciukiem . Boli jak smok..
Ale dam rade . Kurcze jak sie wystraszyłam .. LoL mi siebie:))
Pisalabym dalej ale jak klikam to super boli a ze to miejsce gdzie sie często ''otwiera'' to boli jeszcze bardziej:((
Przepraszam no ale tak wyszło. Postaram sie pisac oczywiście ale nie wiem co z tego wyjdzie. Nie chce za bardzo tej rany ruszac zeby sie zagoila a nie rozdziabdziała mi dalej ://
Dobra Jeszcze raz sorki i dzieki za odsłonki :)
KOCHAMMM!!!
Julia :)
Jeszcze link do zaje!! piosenki !!
Going under
-Boli?? zapytałam
-Tak troche, bardziej szczypie.
-Troche poszczypie i przestanie chyba nie chcesz mnieć zakażenia.
-No masz rację mamusiu.powiedział dumny
Uderzyłam go lekko w ramie .
-A to za co??!! zapytał
-Już ty wiesz tatusiu .powidziałam z uśmiechem
-Aha. Ok tak chcesz się bawić to ok.
Opatrzyłam mu ranę do końca . Po tym zjedliśmy kolację. Widać było że mu smakuje.
-Smakuje tatusiu ?? zapytałam z bananem na twarzy
-Tak mamusiu.
-To dobrze dzidziusiu.
-Oj mamusiu.
-Tak??
-Gonisz!! powiedział i uciekł na podwórko.
Zerwałam się z krzesła i pobiegłam za nim. Padał deszcz więc byłam super mokra a na dodatek było ślisko.
Kiedy go dogoniłam poślizgnęłam się i wylądowałam tak że nasze twarze i usta się spotkały.Oderwałam się od niego odrazu i wstałam no ale znowu ta sama sytuacja.Teraz wulądowałam na jego brzuchu .Udało mi się wstać . Wtedy ja krzyknęłam berek . Biegaliśmy tak po całym ogrodzie. Wkońcu znudziło mi się bieganie i stanęłam a on nie wychamował i spadł na mnie . Pocalował mnie. Na początku nie oddawałam pocałunku ale po chwili już tak .Kiedy się od siebie oderwaliśmy oboje dyszeliśmy jak lokomotywy.Wtedy on zapytał
-To jak Znowu razem ?
-Wiesz chyba nie jestem jeszcze gotowa. Zrozum . Sama nie wiem dlaczego cię pocałowałam.
-Nie no ja rozumiem . Możemy byś nadal przyjaciółmi. Ale takimi bardziej . powiedział z wielkim uśmiechem
-Co według ciebie znaczy bardziej? zapytałam
-No wiesz tacy którzy się czasem pocałują złapią za ręke ? Hmmm.?? spojżał na mnie ze wzrokiem ''Kimi no zgódź się''
-Jack to wtedy nie byłaby przyjaźń tylko para.
-No tak ale nie rozumiesz zalezy mi na tobie jak nikomu innemu . Jesteś dla mnie ważna.
-A ty myślisz że ty nie jesteś dla mnie ważny. Jesteś i to bardzo niby czemu wydziarałam sobie to na rece?? No raczej bez powodu nie.. powiedziałam
-No to czemu nie chcesz być ze mną znowu??zadał pytanie
-Bo nie umiem muszę to poukładać.Prosze zrozum.
-Kim do jasnej cholery ja cie kocham . Myślisz że bym powiedział to jakiejś innej dziewczynie ??!! Nie jesteś pierwszą w krórej się tak bardzo zakochałem . Zrozum że jesteś najwa....
Przerwałam mu pocałunkiem który odrazu odwzajemnił. Czuć było że jest szczęśliwy i zadowolony. Po jakichś 2 minutach oderwaliśmy się od siebie .
-Kim . powiedział
-Tak.odpowiedziałam
-Jesteś pewna??
-Tak. Widzę że oboje jestesmy szczesliwi bedac razem więc chyba nie mozemy odbierać sobie tego nawet jak mialoby to trwać kilka dni ?? Hmmm?
-Masz rację. powiedział i wziął mnie na ręce i zaniósł do domu po drodze calując namiętnie w usta.
Kiedy doczłapał się ze mna do domu to zadalam mu pytanie
-Jack ale bądź ze mną szczery .
-Tak a o co chodzi?
-Czemu Broudi cię zaatakował? Coś mu zrobiłeś czy co? On dokładnie wie że ma u ciebie przekichane wiec czemu tak odrazu na ciebie naskoczył??zapytalam z prośbą w wzroku
-Wiesz sam nie wiem. Może chce sie odegrać za ten numer w szkole.
-No faktycznie.
-Ale wiesz może jest też coś za co mnie chce zabić.... To przez to że ....
_______________________
Jest nastepny :) dziekuje za komy :)
Nie wiem czy bede w stanie pisać .
Zrobiłam sobie ałka ...
Hehe ale na serio nie zawieszam bloga tylko nie bede pisać przez najwyzej 2 dni.
A mianowicie
Julka robiłka sobie bułeczkę i sobie przecieła między wskazującym a kciukiem . Boli jak smok..
Ale dam rade . Kurcze jak sie wystraszyłam .. LoL mi siebie:))
Pisalabym dalej ale jak klikam to super boli a ze to miejsce gdzie sie często ''otwiera'' to boli jeszcze bardziej:((
Przepraszam no ale tak wyszło. Postaram sie pisac oczywiście ale nie wiem co z tego wyjdzie. Nie chce za bardzo tej rany ruszac zeby sie zagoila a nie rozdziabdziała mi dalej ://
Dobra Jeszcze raz sorki i dzieki za odsłonki :)
KOCHAMMM!!!
Julia :)
Jeszcze link do zaje!! piosenki !!
Going under
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Rozdział 13
Zacioł się. Chciałąm być w jego głowie i wiedzieć co myśli.No ale zawsze jest to głupie ''ale''. Tą niezręczną cisze przerwał Ruddy.
-Ej ?!! pomachał nam przed twarzami i się ockneliśmy.
-Co??zapytałam
-Czemu nic nie mówicie.??
-Jack musi chyba coś dokończyć , nieprawdarz?? zapytałam z chybrym uśmieszkiem
-Tak . Ja yyyy. noo. jak by to powiedzieć ? Ty mnie kochasz?? wkońcu wydziukał
Nic nie odpowiedziałam . Siedzieliśmy znowu w ciszy.
-Wiesz Kim może my pujdziemy. Wyjaśniliście sobie troche, a teraz zostawimy cię samą zebyś sobie to poukładała. Jack chodź.
Wyszli . Chwile posiedziałam i postanowiłam iść pod drzewo. Najwidoczniej ktoś miał podobne zamiary i przyszedł tu wcześniej.Kiedy zobaczyłam Jacka który płacze normalnie osłupiałam. Nie wiedziałam czy mam podejść czy lepiej iść . Moja ciekawość wygrała.
-Co ty tu robisz? zapytałam
-A jak myślisz? Siedze.
-No tak ale czemu płaczesz coś się stało?
-Nie interesuj się.Nie twoja sprawa.
-Jack, może i zerwaliśmy i nie jesteśmy przyjaciółmi ale napewno gdzieś w głębi dalej się przyjaźnimy.
-Serio?? Serio ??!!Tak myślisz? Z twardzielki znowu w starą Kim?? Dziwne.
-A tak. Teraz prosze o wyjaśnienia.
-Kim jaki ja jestem głupi.Miałem tyle dobrego i to wszystko straciłem . szlochał
-Jack ja nie wiem co mam ci powiedzieć bo nie wiem o co ci chodzi, ale wiedz że wtedy u ciebie naprawde mnie to dotknęło. Wiesz że jestem wrażliwą osobą i bardzo łatwo mnie zranić a co do mojego wyglądu to zmieniłam się bo nie mogłam tego wszystkiego pojąć.Odwróciliście się odemnie. Wiesz jak sie czułam ??
-Wyobrażam sobie. Miałem dokładnie tak samo. Zanim się do was przeprowadziłem to wszystko działo się dokładnie tak jak teraz u ciebie. Wszyscy kumple nagle znikli. Wpadłem w złe toważystwo. Dokładnie ten sam przywadek. Ciekawe czy to zbieg okoliczności.
-No wiesz nie mam pojęcia.
-A teraz powiec czemu tu sam siedziałeś?
-Bo uświadomiłem sobie coś bardzo ważnego.
-Co??? Że jesteśmy w podobnej sytuacji???
-Nie uświadomiłem sobie że cię kocham . Na początku myślałem że to tylko chwilowe zauroczenie ale będąc z inymi dziewczynami zrozumiałem że z żadną nie jest jak z tobą. Jesteś jedyną.
-Nie wiem co powiedzieć .
Chłopak podszedł do niej i chciał pocałować a ona uciekła i schowała się. Chłopak szedł za odgłosami płaczu. Doszedł do dziewczyny a ona znowu zaczęła uciekać. Dogonił ją i złapał za rękę. Wyrawała się jakoś wtedy złapał ją za ramiona.
-Kim czemu uciekasz? Przecież mnie znasz nic ci nie zrobie.powiedział patrząc jej w oczy .
-Wiem . wybełkotała
-No to czemu przedemną uciekasz??
-Nie mam siły o tym rozmawiać Jack. powiedziała smutna
-Rozumiem . Tylko prosze chce ci pomóc nie odpychaj mnie.
-Ale inaczej się nie daa. Odpycham wszystkich. ZZawsze tak było
-Nieprawda. Nie kłam. Rozmawiałem z Grace z którą się przyjaźnisz od wielu lat i powiedziała mi wprost że po tym jak się rozstaliśmy się zmieniłaś i że to moja wina. I wiem że gdzieś głęboko pod tą warstwą twardzielki jest ta sama wrażliwa dziewczyna co kiedyś .Ta sama w której jestem zakochany .
-Co????
Zamórowało mnie. Czy on właśnie powiedział że jest we mnie zakochany ? Patrząc mi w oczy ? To się nie dzieje naprawde.Mi się to chyba śni.
-Tak . Jesteśmy sami możemy mówić o swoich uczuciach . No przynajmniej tak myśle.powiedział jakby to było oczywistą oczywistością.
-No masz rację. Dobra może uznajmy że ja też coś do ciebie jeszcze czuje ale to i tak nic nie zmienia. Wybaczyłam ci tylko nie moge być z tobą znów . Uwierz że chodź nie jesteśmy już skłuceni to w głębi nadal mnie to boli. Zaufałam ci.
-Przepraszam .Jestem dupkiem.Myślałem że każda dziewczyna jest taka sama ale ty jestes inna niz wszysttkie.W żadnej nie byłem zakochany.A w tobie jestem. Nawet nie wiesz jak się teraz czuje. Jak jakiś cholerny pieprzony dupek. Przepraszam że tak przezemnie cierpiałaś. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć znowu. Ale jak spojżałam w jego wielkie oczy to zobaczyłam tam że mówi prawde .Było w nich widać ból i winę . Nie miałam już do niego żalu. Wszystkie złóści poprostu wyleciały zemnie. Po chwili usiedliśmy na ziemi i rozmawialiśmy . Było puźno więc poszliśmy do domu. Wygłupialiśmy się i goniliśmy. Po chwili zaczełam uciekać a on mnie dogonił i złapał od tyłu w talii. Po chwili zorientował się że nie powinien aż tak blisko być i puścił mnie. Kiedy doszliśmy do mojego domu coś we mnie się ruszyło pękło przełamałam się i dostał całusa w usta . Znowu mogłam poczuć jego usta. Po dosłownie sekundzie odkleiłam się od niego i wbiegłam do mieszkania krzycząc po drodze pa.On był tak zaskoczony tym co zrobiłam że nawet nie drgnął.
___________________
Dziekuję wam za komenty :)
Dedyk dla
Honoratki
Uli
Claudii Maslow
aleXandry
Dziś może dodam jeszcze 14 :) ale około 00.00 :) Sory że tak puźno ale ja jestem taki ''NOCNY MAREK''
LoL
Jeszce raz dzięki
Ponad 150 wyświetleń :* Dzieki :)
A to że 13 jest pechowa to osłodzimy sobie NAJ ciasteczkiem na świecie :))
-Ej ?!! pomachał nam przed twarzami i się ockneliśmy.
-Co??zapytałam
-Czemu nic nie mówicie.??
-Jack musi chyba coś dokończyć , nieprawdarz?? zapytałam z chybrym uśmieszkiem
-Tak . Ja yyyy. noo. jak by to powiedzieć ? Ty mnie kochasz?? wkońcu wydziukał
Nic nie odpowiedziałam . Siedzieliśmy znowu w ciszy.
-Wiesz Kim może my pujdziemy. Wyjaśniliście sobie troche, a teraz zostawimy cię samą zebyś sobie to poukładała. Jack chodź.
Wyszli . Chwile posiedziałam i postanowiłam iść pod drzewo. Najwidoczniej ktoś miał podobne zamiary i przyszedł tu wcześniej.Kiedy zobaczyłam Jacka który płacze normalnie osłupiałam. Nie wiedziałam czy mam podejść czy lepiej iść . Moja ciekawość wygrała.
-Co ty tu robisz? zapytałam
-A jak myślisz? Siedze.
-No tak ale czemu płaczesz coś się stało?
-Nie interesuj się.Nie twoja sprawa.
-Jack, może i zerwaliśmy i nie jesteśmy przyjaciółmi ale napewno gdzieś w głębi dalej się przyjaźnimy.
-Serio?? Serio ??!!Tak myślisz? Z twardzielki znowu w starą Kim?? Dziwne.
-A tak. Teraz prosze o wyjaśnienia.
-Kim jaki ja jestem głupi.Miałem tyle dobrego i to wszystko straciłem . szlochał
-Jack ja nie wiem co mam ci powiedzieć bo nie wiem o co ci chodzi, ale wiedz że wtedy u ciebie naprawde mnie to dotknęło. Wiesz że jestem wrażliwą osobą i bardzo łatwo mnie zranić a co do mojego wyglądu to zmieniłam się bo nie mogłam tego wszystkiego pojąć.Odwróciliście się odemnie. Wiesz jak sie czułam ??
-Wyobrażam sobie. Miałem dokładnie tak samo. Zanim się do was przeprowadziłem to wszystko działo się dokładnie tak jak teraz u ciebie. Wszyscy kumple nagle znikli. Wpadłem w złe toważystwo. Dokładnie ten sam przywadek. Ciekawe czy to zbieg okoliczności.
-No wiesz nie mam pojęcia.
-A teraz powiec czemu tu sam siedziałeś?
-Bo uświadomiłem sobie coś bardzo ważnego.
-Co??? Że jesteśmy w podobnej sytuacji???
-Nie uświadomiłem sobie że cię kocham . Na początku myślałem że to tylko chwilowe zauroczenie ale będąc z inymi dziewczynami zrozumiałem że z żadną nie jest jak z tobą. Jesteś jedyną.
-Nie wiem co powiedzieć .
Chłopak podszedł do niej i chciał pocałować a ona uciekła i schowała się. Chłopak szedł za odgłosami płaczu. Doszedł do dziewczyny a ona znowu zaczęła uciekać. Dogonił ją i złapał za rękę. Wyrawała się jakoś wtedy złapał ją za ramiona.
-Kim czemu uciekasz? Przecież mnie znasz nic ci nie zrobie.powiedział patrząc jej w oczy .
-Wiem . wybełkotała
-No to czemu przedemną uciekasz??
-Nie mam siły o tym rozmawiać Jack. powiedziała smutna
-Rozumiem . Tylko prosze chce ci pomóc nie odpychaj mnie.
-Ale inaczej się nie daa. Odpycham wszystkich. ZZawsze tak było
-Nieprawda. Nie kłam. Rozmawiałem z Grace z którą się przyjaźnisz od wielu lat i powiedziała mi wprost że po tym jak się rozstaliśmy się zmieniłaś i że to moja wina. I wiem że gdzieś głęboko pod tą warstwą twardzielki jest ta sama wrażliwa dziewczyna co kiedyś .Ta sama w której jestem zakochany .
-Co????
Zamórowało mnie. Czy on właśnie powiedział że jest we mnie zakochany ? Patrząc mi w oczy ? To się nie dzieje naprawde.Mi się to chyba śni.
-Tak . Jesteśmy sami możemy mówić o swoich uczuciach . No przynajmniej tak myśle.powiedział jakby to było oczywistą oczywistością.
-No masz rację. Dobra może uznajmy że ja też coś do ciebie jeszcze czuje ale to i tak nic nie zmienia. Wybaczyłam ci tylko nie moge być z tobą znów . Uwierz że chodź nie jesteśmy już skłuceni to w głębi nadal mnie to boli. Zaufałam ci.
-Przepraszam .Jestem dupkiem.Myślałem że każda dziewczyna jest taka sama ale ty jestes inna niz wszysttkie.W żadnej nie byłem zakochany.A w tobie jestem. Nawet nie wiesz jak się teraz czuje. Jak jakiś cholerny pieprzony dupek. Przepraszam że tak przezemnie cierpiałaś. Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć znowu. Ale jak spojżałam w jego wielkie oczy to zobaczyłam tam że mówi prawde .Było w nich widać ból i winę . Nie miałam już do niego żalu. Wszystkie złóści poprostu wyleciały zemnie. Po chwili usiedliśmy na ziemi i rozmawialiśmy . Było puźno więc poszliśmy do domu. Wygłupialiśmy się i goniliśmy. Po chwili zaczełam uciekać a on mnie dogonił i złapał od tyłu w talii. Po chwili zorientował się że nie powinien aż tak blisko być i puścił mnie. Kiedy doszliśmy do mojego domu coś we mnie się ruszyło pękło przełamałam się i dostał całusa w usta . Znowu mogłam poczuć jego usta. Po dosłownie sekundzie odkleiłam się od niego i wbiegłam do mieszkania krzycząc po drodze pa.On był tak zaskoczony tym co zrobiłam że nawet nie drgnął.
___________________
Dziekuję wam za komenty :)
Dedyk dla
Honoratki
Uli
Claudii Maslow
aleXandry
Dziś może dodam jeszcze 14 :) ale około 00.00 :) Sory że tak puźno ale ja jestem taki ''NOCNY MAREK''
LoL
Jeszce raz dzięki
Ponad 150 wyświetleń :* Dzieki :)
A to że 13 jest pechowa to osłodzimy sobie NAJ ciasteczkiem na świecie :))
niedziela, 20 stycznia 2013
Rozdział 12
Jeszcze chwile pozozmawiałam z przyjacielem i udałam się do domu. Padłam na moje lóżko i zastanawiałam się po co to robie. Po jakimś czasie zasnęłam.
Gdy byłam w dojo podszedł do mnie Jack i zapytał :
-Kim co się z tobą stało??
-Nic poprostu się troche zmieniłam to karalne czy co?? zapytałam ironicznie
-Nie ale chodź nie jesteśmy już nawet przyjaciółmi wiedz że się martwie . To przezamnie się tak zmieniłaś??
-Nie mam inne powody niż wkołko ty .! rozumiesz??
-No ale Kim , nigdy nie byłaś taka. Naprawde się martwie.
-To przestań. Zajmi się lepiej swoimi dziewczynami . powiedziałam i gestykulując pokazałam moją dziare.
-Co to jest ??!! Kimmmm!!
-Nic idź do swojej lasi lepiej !!!
-Pokaż. złapał mnie za ręke.
-Nie!!! wyszarpałam mu się i chyba nic nie widział.
Poszłam do domu a raszej wybiegłam z dojo i pobiegłam do domu. Jack nawet mnie nie golił tylko zostawił . Wiedział że nie ma sensu.
W TYM SAMYM CZASIE W DOJO
_______________________________
-Czy ktoś widział co Kim ma na ręce?? zapytał wszystkich .
-Nie . odpowiedzieli chórem . Grace wiedziała ale nie dała po sobie poznać.
-Jack chodź do mojego bióra musimy pogadać. powiedział stanowczym głosem
-Ok juz ide. powiedział i udal sie do bióra.
-No ok o co chodzi?? zapytał siadając na kanapie.
-O Kim mi chodzi . Coś ty jej zrobił jest załamana już długi czas. Zauwarzyłem że nawet z nią nie gadacie ?? Co jakie masz usprawiedliwienie.
-Rozstaliśmy sie. Nie wiem czemu się zmieniła .To chyba moja wina . Po tym jak zerwaliśmy zrobiła sie niemiła pyskuje nauczycielą bije wszystkich.
-Ah wieć to tak. To dlatego sie t.przerwał bo obiecal ze nie powie.
-Co ?? zapytal rozkojazony chlopak
-Nic . I tak za dużo juz powiedziałem .
-Ruddy!!!!!! Powiec . mówił przez zęby
-No dobra. Kim jest taka załamana tym wszystkim że się tnie . Ale nie mów nikomu.
-Wiesz od jak dawna ??
-Nie widziałem tylko że ma pociete ręce. No i ma wyciete J&K w sercu. więc to coś chyba znaczy . Musisz zrobić tak żeby samemu to zauważyć i odemnie nic nie wiesz.
-Co???!!!! Co ona sobie wydziarała ?? zapytał z niedowierzeniem.
-To co słyszałeś . A na dodatek odwróciliście się od niej . Pierwsza zasada Wasabiego? Nigdy nie opuszczaj przyjaciół w potrzebie.
-Masz racje . Musze do niej iść i ją przeprosić. Pujdziesz ze mną ? Prosze.Ciebie wysłucha a mnie nie . To co Ruddy.
-Chodź . wziął kluczyki do samochodu dał klucze od dojo Grace i powiedział ze jak skończą mają zamknąć.
Po chwili doszli do auta Ruddiego i pojechali do Kim. W 5 minut byli u niej . Na szczęście nie widziała jak podjechali . Zadzwonił dzwonek do drzwi a Kim poszła otworzyc po drodze mówiac:
-Kogo tu niesie znowu. Nie można pobyć samemu .
Ootworzyła drzwi i zobaczyła sen-seia .
-Wiesz Kim jest ktoś ze mną . Może się nie ucieszysz na jego widok ale chciał ci wyjaśnić kilka spraw .
Zza Ruddiego wyszedł Jack z czeroną różą .
-Możemy pogadać? zapytał
-Dobra wchodźcie. powiedziala obojętnie , otwierając szerzej drzwi..
Poszli do salonu a Kim zrobiła Ruddiemu kawę.
-No to o czym chcecie pogadać? zapytała
-No wiesz o tym co się ostatnio działo.
-Wiesz Kim nie wiedziałem . Myślałem że to się inaczej potoczy. Nawet przez myśl mi nie przeszło że to tak wyjdzie.
-Ale o co ci chodzi? Byłó minęło. Nic nie ma .
-Kim pokarz rękę. powiedzial Ruddy
-Nie. A z resztą po co .spojżałam na przyjaciela wściekłym wzrokiem
-Pokarz.
-Nie
-Dobra niech ci będzie.
Sen-Sei chwicił Kim tak że nie mogła się wydostać i pokazał ręke Jackowi .Kim już płakała . Kiedy Jack zobaczył że to co mówił Ruddy było prawdą zaniemówił.
-No widzisz nie szło po dobroci . uśmeichnął się do dziewczyny
-Nie. mówiła szlochając.
-No wiesz nie wiem co powiedziec, jeśli to jest to co ja myśle to.....
__________________________
Hej 12 rozdział nie wiedziałam ze zajde tak daleko:P
Dedyk jak zawsze dla Claudii.
Pozdrawiam Julia:)
Gdy byłam w dojo podszedł do mnie Jack i zapytał :
-Kim co się z tobą stało??
-Nic poprostu się troche zmieniłam to karalne czy co?? zapytałam ironicznie
-Nie ale chodź nie jesteśmy już nawet przyjaciółmi wiedz że się martwie . To przezamnie się tak zmieniłaś??
-Nie mam inne powody niż wkołko ty .! rozumiesz??
-No ale Kim , nigdy nie byłaś taka. Naprawde się martwie.
-To przestań. Zajmi się lepiej swoimi dziewczynami . powiedziałam i gestykulując pokazałam moją dziare.
-Co to jest ??!! Kimmmm!!
-Nic idź do swojej lasi lepiej !!!
-Pokaż. złapał mnie za ręke.
-Nie!!! wyszarpałam mu się i chyba nic nie widział.
Poszłam do domu a raszej wybiegłam z dojo i pobiegłam do domu. Jack nawet mnie nie golił tylko zostawił . Wiedział że nie ma sensu.
W TYM SAMYM CZASIE W DOJO
_______________________________
-Czy ktoś widział co Kim ma na ręce?? zapytał wszystkich .
-Nie . odpowiedzieli chórem . Grace wiedziała ale nie dała po sobie poznać.
-Jack chodź do mojego bióra musimy pogadać. powiedział stanowczym głosem
-Ok juz ide. powiedział i udal sie do bióra.
-No ok o co chodzi?? zapytał siadając na kanapie.
-O Kim mi chodzi . Coś ty jej zrobił jest załamana już długi czas. Zauwarzyłem że nawet z nią nie gadacie ?? Co jakie masz usprawiedliwienie.
-Rozstaliśmy sie. Nie wiem czemu się zmieniła .To chyba moja wina . Po tym jak zerwaliśmy zrobiła sie niemiła pyskuje nauczycielą bije wszystkich.
-Ah wieć to tak. To dlatego sie t.przerwał bo obiecal ze nie powie.
-Co ?? zapytal rozkojazony chlopak
-Nic . I tak za dużo juz powiedziałem .
-Ruddy!!!!!! Powiec . mówił przez zęby
-No dobra. Kim jest taka załamana tym wszystkim że się tnie . Ale nie mów nikomu.
-Wiesz od jak dawna ??
-Nie widziałem tylko że ma pociete ręce. No i ma wyciete J&K w sercu. więc to coś chyba znaczy . Musisz zrobić tak żeby samemu to zauważyć i odemnie nic nie wiesz.
-Co???!!!! Co ona sobie wydziarała ?? zapytał z niedowierzeniem.
-To co słyszałeś . A na dodatek odwróciliście się od niej . Pierwsza zasada Wasabiego? Nigdy nie opuszczaj przyjaciół w potrzebie.
-Masz racje . Musze do niej iść i ją przeprosić. Pujdziesz ze mną ? Prosze.Ciebie wysłucha a mnie nie . To co Ruddy.
-Chodź . wziął kluczyki do samochodu dał klucze od dojo Grace i powiedział ze jak skończą mają zamknąć.
Po chwili doszli do auta Ruddiego i pojechali do Kim. W 5 minut byli u niej . Na szczęście nie widziała jak podjechali . Zadzwonił dzwonek do drzwi a Kim poszła otworzyc po drodze mówiac:
-Kogo tu niesie znowu. Nie można pobyć samemu .
Ootworzyła drzwi i zobaczyła sen-seia .
-Wiesz Kim jest ktoś ze mną . Może się nie ucieszysz na jego widok ale chciał ci wyjaśnić kilka spraw .
Zza Ruddiego wyszedł Jack z czeroną różą .
-Możemy pogadać? zapytał
-Dobra wchodźcie. powiedziala obojętnie , otwierając szerzej drzwi..
Poszli do salonu a Kim zrobiła Ruddiemu kawę.
-No to o czym chcecie pogadać? zapytała
-No wiesz o tym co się ostatnio działo.
-Wiesz Kim nie wiedziałem . Myślałem że to się inaczej potoczy. Nawet przez myśl mi nie przeszło że to tak wyjdzie.
-Ale o co ci chodzi? Byłó minęło. Nic nie ma .
-Kim pokarz rękę. powiedzial Ruddy
-Nie. A z resztą po co .spojżałam na przyjaciela wściekłym wzrokiem
-Pokarz.
-Nie
-Dobra niech ci będzie.
Sen-Sei chwicił Kim tak że nie mogła się wydostać i pokazał ręke Jackowi .Kim już płakała . Kiedy Jack zobaczył że to co mówił Ruddy było prawdą zaniemówił.
-No widzisz nie szło po dobroci . uśmeichnął się do dziewczyny
-Nie. mówiła szlochając.
-No wiesz nie wiem co powiedziec, jeśli to jest to co ja myśle to.....
__________________________
Hej 12 rozdział nie wiedziałam ze zajde tak daleko:P
Dedyk jak zawsze dla Claudii.
Pozdrawiam Julia:)
Rozdział 11
Kiedy wyszedł z gitarą przed scene i zaczął śpiewać i grać piosenkę którna sam skomponował.Byłam w szoku widząc jego talent . W pewnym momencie podszedł do mnie i Grace i zaczął śpiewać przy nas. Był tam też fragment ''PRZEPRASZAM ZA CO ZROBIŁEM'' Padłam dosłownie. Czy on mnie własnie przeprosił przy wszystkich.?? Byłam totalnie zamórowana. Wybaczyłam mu ale i tak za bardzo mnie zranił żeby był znów ze mna. Byłam totalnie trzepnięta tym wszystkim . Słuchałam do końca piosenki chłopaka ,była śliczna . Wyraził w niej wszystkie uczucia. Ale i tak nie bede z nim przyjajmniej narazie.Zostałam do końca konkursu i co ja i Jack 1 miejsce . Normalnie nogi mi się uginały. Poszłam odebrac nagrodę i podziekowałam dyrektorowi. Potem udałam się do lasu pod drzewo. Wyjęłam z kieszeni wcześniej zakupione papierosy i zaczełam palić. Nie wiedziałam wtedy co robie byłam myślami zupełnie w innym świecie. Nim się obejżałam uzależniłam się.Po około tygodniu . We wtorek poszłam na drugą lekcję bo zaspałam. Kiedy przyszłam była przerwa. Jak to zobaczyłam to coś mnie w środku ukuło. Jack całował się z jakąś panna. Tylko czemu mam taką reakcję?? Wybiegłam ze szkoły i popłakałam się. Chłopak zauważył że go widziałam i wybiegłam ze szkoły ,pobiegł za mną. Dogonił mnie a ja uderzyłam go w brzuch i powiedziałam żeby dał mi spokój. Ten cofnął się do szkoły. Tak mi się zdawało. Poszłam do lasku pod drzewo i zapaliłam szluga.On schował się za drzewem . Nie widziałam go ale on mnie tak. Po chwili podszedł po cichu i krzyknął na mnie.
-Kim ty palisz. Od kiedy ? odebrał mi papierosa i wyrzucił.
-Tak. A to drugie to nie ważne. Idź sobie.powiedziałam oschle
-Nie nigdzie nie ide.powiedział i usiadł obok mnie.
-Prosze idź . mówiłam już prawie przez łzy.
-Nie ma mowy . powiedzial o objął mnie ręką.
-Zostaw mnie . zrzucilam jego reke ze mnie
-Dobrze. Skoro tak chcesz . powiedzial i odszedł
Zostałam sama . posiedziałam jeszcze chwile i poszłam do domu po drodze wstąpiłam do sklepu.Gdy weszłam do domu sprawdziłam czy jest ktoś w posiadłości. Nikogo nie było. To dobrze. Poszłam do łazienki wyjęłam to co kupiłam i widziarałam na nadgarstku J&K w serduszku. kiedy krew zaczęła lecieć włożyłam rękę pod zimny prysznic. Pomogło.Poszłam do pokoju znalazłam pamiętnik i wpisałam to co dziś się stało. Było to moje pierwsze zwianie z lekcji. Zawsze wzorowa uczennica a teraz diabeł?? No cóż bywa i tak . Każdy się domyślał że mój nowy image i zachowanie było spowodane rozstaniem z Jackiem. Było mi go brak. Ale z drugiej strony miałam go dość i tych jego ''dziewczyn''. Nastepnego dnia poszłam do szkoły a Grace zwróciła uwagę na mój ''wpis na nadgarstku''
-Co to do cholery jest?!! spytała z wyrzutem
-Nic . zasłoniłam ręką
-Tak pokazuj. pociągnęła mnie za ręke i zobaczyła ''moje dzieło''.
-Dziewczyno czy ty żeś postradała zmysły?? Co się z tb dzieje. Tniesz się??Co jeszcze ??Krzyczała na mnie przyjaciółka
-Dobra daj spokój to nic takiego. powiedziałam
-O nie , nie wymigasz mi się . Po szkole idziemy do Fila Fala Fela. Koniec kropka.
-No dobra. powiedziałam z przymusu.
Lekcje minęły bardzo szybko.Po szkole tak jak powiedziała Grace poszłyśmy do Fila Fala Fela. Zaczełyśmy rozmawiac.
-No teraz Kim opowiadaj co ma znaczyć na tej ręce.
-Jesteś inteligentna domyśl się.powiedzialam
-No ok spróbuje. Wydziarałaś sobie to z nerwów i z tego że chyba pokochałaś Jacka no bo skąd niby wasze inicjały w serduszku.
Nic nie odpowiedziałam ,ale ona domyslila się ze trafiła w 10-tkę.Pocieszała mnie że nie jak ten, to inny. Tylko że nie chciałam już żadnego po jego stracie. Próbowałam grać silną ale nie wychodziło .W oczach wszstkich byłam wredną nową Kim a w środku pod maską twardzielki była stara Kim wrażliwa spokojna Kim taka jaką wszscy lubili.Udawałam można powiedzieć sama przed sobą że jest inaczej . W końcu zebrałam wszsytkie myśli i doszłam do wnniosku że robiąc soobie krzywdę nie staje sie wolna tylko więziona. W przeciągu kilku dni rzuciłam palenie, nie cielam się.Moja garderoba delikatnie uległa zmianie . Nadal ubierałam się na ciemno ale nie już tak wyzywająco. W szkole jakiś chłopak złapał mnie za tyłek . Mozna powiedzieć że chyba nieźle go poturbowałam . Niech wiedzą że ze mną się nie zadziera. Krzyknęłam tak na cała szkołę. Wszscy byli zaskoczeni moim zachowaniem i powoli dawali mi spokój.Nawet Grace zaczęła się odemnie odsuwać. Nie mam pojęcia dlaczego.W końcu wszyscy przyjaciele się odwrócili odemnie. Byłam sama . Nikt nawet nie podchodził na przerwach. Ja nie wytrzymując samotności zaczęłam się znowu ciąć. Nie chodziłam już na karate. Poszłam raz do Ruddiego i powiedziałam że dopuki nie pozbieram i nie ogarnę wszsytkiego nie będe uczęszczać. Nie był przeciwny. Wiedział co się stało. Po chwili postanowiłam z nim pogadać.
-Ruddy . Mam pytanie.
-No mów Kim.odpowiedział
-Ty wiesz o wszstkim prawda? Grace ci powiedziała ?
-Tak , powiedziała . Wiesz przykro mi że ci się tak wszystko pokomplikowało.
-Dziekuję że rozumiesz. Jestem ostatnio nie do życia.
-EEjj. Co to jest na tym nadgarstku???
-Nicc. powiedziałam i zasłoniłam rękawem
-Pokazuj. powiedział prubując zobaczyć co tam jest .
-Nie. powiedziałam a on złapał mnie za ręke i odsłonił rekaw.
-Kim czy ty sie tniesz?? I co znaczą te inicjały?? Wytłumacz się.
-Nic Ruddy prosze zostaw mnie.
-Czy to znaczy to co ja myśle ??? Jack widział ???
-Nie i nie ma nic wiedziec . Prosze . mówiłam juz płacząc.
-Dobrze. powieddział mój sen-sei.
_________________________
Jest 11:) Mam wenę :))
Proszę o komy :)) anonimy mile widziane.
Pozredki i dedyk dla Claudii Maslow !!!
Jesteś kochana!!!!!!!!!!!
-Kim ty palisz. Od kiedy ? odebrał mi papierosa i wyrzucił.
-Tak. A to drugie to nie ważne. Idź sobie.powiedziałam oschle
-Nie nigdzie nie ide.powiedział i usiadł obok mnie.
-Prosze idź . mówiłam już prawie przez łzy.
-Nie ma mowy . powiedzial o objął mnie ręką.
-Zostaw mnie . zrzucilam jego reke ze mnie
-Dobrze. Skoro tak chcesz . powiedzial i odszedł
Zostałam sama . posiedziałam jeszcze chwile i poszłam do domu po drodze wstąpiłam do sklepu.Gdy weszłam do domu sprawdziłam czy jest ktoś w posiadłości. Nikogo nie było. To dobrze. Poszłam do łazienki wyjęłam to co kupiłam i widziarałam na nadgarstku J&K w serduszku. kiedy krew zaczęła lecieć włożyłam rękę pod zimny prysznic. Pomogło.Poszłam do pokoju znalazłam pamiętnik i wpisałam to co dziś się stało. Było to moje pierwsze zwianie z lekcji. Zawsze wzorowa uczennica a teraz diabeł?? No cóż bywa i tak . Każdy się domyślał że mój nowy image i zachowanie było spowodane rozstaniem z Jackiem. Było mi go brak. Ale z drugiej strony miałam go dość i tych jego ''dziewczyn''. Nastepnego dnia poszłam do szkoły a Grace zwróciła uwagę na mój ''wpis na nadgarstku''
-Co to do cholery jest?!! spytała z wyrzutem
-Nic . zasłoniłam ręką
-Tak pokazuj. pociągnęła mnie za ręke i zobaczyła ''moje dzieło''.
-Dziewczyno czy ty żeś postradała zmysły?? Co się z tb dzieje. Tniesz się??Co jeszcze ??Krzyczała na mnie przyjaciółka
-Dobra daj spokój to nic takiego. powiedziałam
-O nie , nie wymigasz mi się . Po szkole idziemy do Fila Fala Fela. Koniec kropka.
-No dobra. powiedziałam z przymusu.
Lekcje minęły bardzo szybko.Po szkole tak jak powiedziała Grace poszłyśmy do Fila Fala Fela. Zaczełyśmy rozmawiac.
-No teraz Kim opowiadaj co ma znaczyć na tej ręce.
-Jesteś inteligentna domyśl się.powiedzialam
-No ok spróbuje. Wydziarałaś sobie to z nerwów i z tego że chyba pokochałaś Jacka no bo skąd niby wasze inicjały w serduszku.
Nic nie odpowiedziałam ,ale ona domyslila się ze trafiła w 10-tkę.Pocieszała mnie że nie jak ten, to inny. Tylko że nie chciałam już żadnego po jego stracie. Próbowałam grać silną ale nie wychodziło .W oczach wszstkich byłam wredną nową Kim a w środku pod maską twardzielki była stara Kim wrażliwa spokojna Kim taka jaką wszscy lubili.Udawałam można powiedzieć sama przed sobą że jest inaczej . W końcu zebrałam wszsytkie myśli i doszłam do wnniosku że robiąc soobie krzywdę nie staje sie wolna tylko więziona. W przeciągu kilku dni rzuciłam palenie, nie cielam się.Moja garderoba delikatnie uległa zmianie . Nadal ubierałam się na ciemno ale nie już tak wyzywająco. W szkole jakiś chłopak złapał mnie za tyłek . Mozna powiedzieć że chyba nieźle go poturbowałam . Niech wiedzą że ze mną się nie zadziera. Krzyknęłam tak na cała szkołę. Wszscy byli zaskoczeni moim zachowaniem i powoli dawali mi spokój.Nawet Grace zaczęła się odemnie odsuwać. Nie mam pojęcia dlaczego.W końcu wszyscy przyjaciele się odwrócili odemnie. Byłam sama . Nikt nawet nie podchodził na przerwach. Ja nie wytrzymując samotności zaczęłam się znowu ciąć. Nie chodziłam już na karate. Poszłam raz do Ruddiego i powiedziałam że dopuki nie pozbieram i nie ogarnę wszsytkiego nie będe uczęszczać. Nie był przeciwny. Wiedział co się stało. Po chwili postanowiłam z nim pogadać.
-Ruddy . Mam pytanie.
-No mów Kim.odpowiedział
-Ty wiesz o wszstkim prawda? Grace ci powiedziała ?
-Tak , powiedziała . Wiesz przykro mi że ci się tak wszystko pokomplikowało.
-Dziekuję że rozumiesz. Jestem ostatnio nie do życia.
-EEjj. Co to jest na tym nadgarstku???
-Nicc. powiedziałam i zasłoniłam rękawem
-Pokazuj. powiedział prubując zobaczyć co tam jest .
-Nie. powiedziałam a on złapał mnie za ręke i odsłonił rekaw.
-Kim czy ty sie tniesz?? I co znaczą te inicjały?? Wytłumacz się.
-Nic Ruddy prosze zostaw mnie.
-Czy to znaczy to co ja myśle ??? Jack widział ???
-Nie i nie ma nic wiedziec . Prosze . mówiłam juz płacząc.
-Dobrze. powieddział mój sen-sei.
_________________________
Jest 11:) Mam wenę :))
Proszę o komy :)) anonimy mile widziane.
Pozredki i dedyk dla Claudii Maslow !!!
Jesteś kochana!!!!!!!!!!!
Rozdział 10
Dobra jeszcze tylko 1 osoba i ja wchodzę. Teraz zdradzę plan . Zremiksowałam płytę na początku jest OPEN EYES a potem I LOVE YOU . Ta druga piosenka bardzo dobrze opisuje mnie i Jacka to w jakiej jesteśmy teraz sytuacji. Miałam nadzieję że on zrozumie co chce mu przekazać w tej piosence.Myślałam i poszłam zanieść dj-owi płytę.On podziekował a po skończonym wystepie zapowiedział mnie. wyszłam na scenę i zaczełam śpiewać Open Eyes tak jak miało być. Potem był przebłysk dźwieku i nastepna melodia. Zaczełam śpiewać (bardzo prosze posłuchajcie piosenki i przeczytajcie tłumaczenie bardzo ważne zrozumiecie dlaczego wybrałam tą piosenkę jest dokonała do tego co opisałam ) .
La la
La la la la
La la
La la la
I like your smile
I like your vibe
I like your style
But that's not why I love you
And I, I like the way
You're such a star
But that's not why I love you
Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?
You're so beautiful
But that's not why I love you
I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you
La la
La la la la
La la
La la la
I like the way you misbehave
When we get wasted
But that's not why I love you
And how you keep your cool
When I am complicated
But that's not why I love you
Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?
You're so beautiful
But that's not why I love you
And I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you
Yeah, ohhh, ohhh
Even though we didn't make it through
I am always here for you
Yea-a-a
You're so beautiful
But that's not why I love you
I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (That's why I love you)
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (That's why I love you)
La la
La la la la
La la
La la la
Lubię Twój uśmiech
Lubię Twój nastrój
Lubię Twój styl
Ale nie dlatego Cię kocham
Lubię sposób
W jaki jesteś gwiazdą
Ale nie dlatego Cię kocham
Hej
Czy czujesz, czy czujesz mnie ?
Czy czujesz to, co ja ?
Czy potrzebujesz, czy potrzebujesz mnie ?
Potrzebujesz mnie ?
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
la la
la la la la
la la
la la la
Lubię sposób, w jaki się źle zachowujesz
Kiedy się upijamy
Ale nie dlatego cię kocham
I to jak zachowujesz spokój
Kiedy ja wszystko komplikuję
Ale nie dlatego cię kocham
Hej
Czy czujesz, czy czujesz mnie ?
Czy czujesz to, co ja ?
Czy potrzebujesz, czy potrzebujesz mnie ?
Potrzebujesz mnie ?
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
tak, ohhh, ohhh
Mimo, że tego nie przetrwaliśmy
Zawsze jestem tu dla Ciebie
yea-a-a
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (Dlatego Cię kocham)
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (Dlatego Cię kocham)
Śpiewałam patrząc chwilę na Grace i mrugając do niej ona juz odrazu wiedziała o co mi chodzi. Całą piosenkę patrzałam na Jacka a on na mnie. Dałam z siebie wszystko . Chyba zakumał o co mi co mi chodzi co bardzo mnie ucieszyło. Po zakończonym wystepie zapytałam słowami piosenki skierowanymi do niego
Hej
Czy czujesz, czy czujesz mnie ?
Czy czujesz to, co ja ?
Czy potrzebujesz, czy potrzebujesz mnie ?
Potrzebujesz mnie ?
Mimo, że tego nie przetrwaliśmy
Zawsze jestem tu dla Ciebie
Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?
Even though we didn't make it through
I am always here for you.
Wszystkim opadła szczęka i zaczęli klaskać a Jack wskoczył do mnie na scene i mnie przytulił mocno. Bardzo ale ja nie stawiałam oporu tylko odwzajemniałam jego uścisk. po chwili zeszłam z nim ze sceny i poszliśmy za kulisy.Spojrzałam mu w oczy i zapytałam :
-Wiesz po co była ta cała szopka i wystep dla ciebie?
-Tak . Chciałaś mi uświadomić ze nie jesteś jak inne dziewczyny . Masz racje ty jesteś inna. Patrzysz na chłopaków innymi oczami niż wszystkie dziewczyny.powiedział a mnie dosłownie zmiotło z nóg bo własnie o to mi chodziło.
-Bardzo się ciesze ze zrozumialeś moje przesłanie.
-Ja też . przytulił mnie jeszcze raz ale nie całował bo wiedział że to nieodpowiedni moment.
-Dobra idź się przygotuj.
-Ok ide.
-Powodzenia!!krzyknęłam. a on zniknął w tłumie.
Poszłam na widownie i usiadłam koło Grace.
-To było niesamowite Kimi. powiedziała ciepło
-Dziekuje.Rozmawiałam z Jackiem i zrozumiał o co chodziło.Ty wiesz domysliłaś sie ??? zapytałam
-Tak. Chciałaś pokazać że nie jesteś jak wszystkie. A tak na marginesie,on serio zrozumiał??
-Tak. Jednak nie jest taki głupi.powiedziałam śmiejąc się
Za chwile Jack miał wyjść na scenę. Cieszyłam się ogromnie ale nie widziałam go po jego zapowiedzi. Ujrzałam go kiedy....
_____________________________
Jest 10 :) dziś jeszce dodam 11 a może nawet 12??
Są ludzie z którymi czat na facebooku jest tak super jak nigdy dotąd.
Nawet nie wie się że na świecie jest taka osoba która lubi to co ty ma badrzo podobne problemy. Miło wiedzieć że tacy ludzie są i cię rozumieją.
Chciałam podziękować wszystkim czytelniką:) Ponad 120 wejsć :) Dziekuję:)
Proszę o komy :)
Pozdrawiam Julia :) i polecam piosenkę przez którą się poryczałam i zrozumiałam coś :P
Avril Laving -I love You
La la
La la la la
La la
La la la
I like your smile
I like your vibe
I like your style
But that's not why I love you
And I, I like the way
You're such a star
But that's not why I love you
Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?
You're so beautiful
But that's not why I love you
I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you
La la
La la la la
La la
La la la
I like the way you misbehave
When we get wasted
But that's not why I love you
And how you keep your cool
When I am complicated
But that's not why I love you
Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?
You're so beautiful
But that's not why I love you
And I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you
Yeah, ohhh, ohhh
Even though we didn't make it through
I am always here for you
Yea-a-a
You're so beautiful
But that's not why I love you
I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (That's why I love you)
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (That's why I love you)
La la
La la la la
La la
La la la
Lubię Twój uśmiech
Lubię Twój nastrój
Lubię Twój styl
Ale nie dlatego Cię kocham
Lubię sposób
W jaki jesteś gwiazdą
Ale nie dlatego Cię kocham
Hej
Czy czujesz, czy czujesz mnie ?
Czy czujesz to, co ja ?
Czy potrzebujesz, czy potrzebujesz mnie ?
Potrzebujesz mnie ?
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
la la
la la la la
la la
la la la
Lubię sposób, w jaki się źle zachowujesz
Kiedy się upijamy
Ale nie dlatego cię kocham
I to jak zachowujesz spokój
Kiedy ja wszystko komplikuję
Ale nie dlatego cię kocham
Hej
Czy czujesz, czy czujesz mnie ?
Czy czujesz to, co ja ?
Czy potrzebujesz, czy potrzebujesz mnie ?
Potrzebujesz mnie ?
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
tak, ohhh, ohhh
Mimo, że tego nie przetrwaliśmy
Zawsze jestem tu dla Ciebie
yea-a-a
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (Dlatego Cię kocham)
La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (Dlatego Cię kocham)
Śpiewałam patrząc chwilę na Grace i mrugając do niej ona juz odrazu wiedziała o co mi chodzi. Całą piosenkę patrzałam na Jacka a on na mnie. Dałam z siebie wszystko . Chyba zakumał o co mi co mi chodzi co bardzo mnie ucieszyło. Po zakończonym wystepie zapytałam słowami piosenki skierowanymi do niego
Hej
Czy czujesz, czy czujesz mnie ?
Czy czujesz to, co ja ?
Czy potrzebujesz, czy potrzebujesz mnie ?
Potrzebujesz mnie ?
Mimo, że tego nie przetrwaliśmy
Zawsze jestem tu dla Ciebie
Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?
Even though we didn't make it through
I am always here for you.
Wszystkim opadła szczęka i zaczęli klaskać a Jack wskoczył do mnie na scene i mnie przytulił mocno. Bardzo ale ja nie stawiałam oporu tylko odwzajemniałam jego uścisk. po chwili zeszłam z nim ze sceny i poszliśmy za kulisy.Spojrzałam mu w oczy i zapytałam :
-Wiesz po co była ta cała szopka i wystep dla ciebie?
-Tak . Chciałaś mi uświadomić ze nie jesteś jak inne dziewczyny . Masz racje ty jesteś inna. Patrzysz na chłopaków innymi oczami niż wszystkie dziewczyny.powiedział a mnie dosłownie zmiotło z nóg bo własnie o to mi chodziło.
-Bardzo się ciesze ze zrozumialeś moje przesłanie.
-Ja też . przytulił mnie jeszcze raz ale nie całował bo wiedział że to nieodpowiedni moment.
-Dobra idź się przygotuj.
-Ok ide.
-Powodzenia!!krzyknęłam. a on zniknął w tłumie.
Poszłam na widownie i usiadłam koło Grace.
-To było niesamowite Kimi. powiedziała ciepło
-Dziekuje.Rozmawiałam z Jackiem i zrozumiał o co chodziło.Ty wiesz domysliłaś sie ??? zapytałam
-Tak. Chciałaś pokazać że nie jesteś jak wszystkie. A tak na marginesie,on serio zrozumiał??
-Tak. Jednak nie jest taki głupi.powiedziałam śmiejąc się
Za chwile Jack miał wyjść na scenę. Cieszyłam się ogromnie ale nie widziałam go po jego zapowiedzi. Ujrzałam go kiedy....
_____________________________
Jest 10 :) dziś jeszce dodam 11 a może nawet 12??
Są ludzie z którymi czat na facebooku jest tak super jak nigdy dotąd.
Nawet nie wie się że na świecie jest taka osoba która lubi to co ty ma badrzo podobne problemy. Miło wiedzieć że tacy ludzie są i cię rozumieją.
Chciałam podziękować wszystkim czytelniką:) Ponad 120 wejsć :) Dziekuję:)
Proszę o komy :)
Pozdrawiam Julia :) i polecam piosenkę przez którą się poryczałam i zrozumiałam coś :P
Avril Laving -I love You
Rozdział 9
Po ostrej rozmowie mojej przyjaciółki z byłym chlopakiem powiedziałam:
-A co z konkursem ?!!miałam z nim śpiewać
-No to bedziesz śpiewać solo .powiedziała Grace
-Masz racje. Tylko co zaśpiewam ?Chyba to co na początku co ??zapytalam
-Tak ćwiczylaś to niech jest to . powiedziala uśmiechnięta.
Gadałyśmy jeszcze godzinke i włączyłyśmy sobie film. Zasnełyśmy na kanapie w salonie.Następnego dnia obudziłyśmy zdajłyśmy śniadanie poszłyśmy się ubrać i umyć .Postanowiłyśmy iść na miasto odreagować to wszystko.Udałyśmy się do naszej ulubionej knajpki do Fila Fala Fela. Zamówiłyśmy sobie jedzenie gadałyśmy prz stoliku. Kiedy nasze taleze były opróżnione podziekowałyśmy naszemu przyjacielowi za posiłek i poszłyśmy do dojo. Na nasze szczęście nie było nikogo prócz Ruddiego.Poszłyśmy się przebrać i zaczełyśmy sparring. Trenowałyśmy około pół godziny aż do czasu kiedy zjawił się Jack . Powiedziałam mu tylko cześć i oznajmiłam że śpiewam sama na konkursie, i jak chce to niech wystepuje .Potem poszłyśmy się przebrać i poszłyśmy do domów. Myslałam nad konkursem i nad Jackiem. Miałam plan jak mu uświadomić niektóre sprawy .I to że nie leciałam na jego klate tylko na jego udawany charakter.Nie mogłam powiedzieć Grace bo by pomyślała za dużo.Wiec uknułam i zatrzymalam dla siebie.Kiedy doszłam do domu odrobiłam lekcje i poszłam spać.Obudziłam się o 7.00 . Wstałam ubrałam się w troche bardziej wyzywające ciuszki , zrobiłam ciemny makijaż i ruszyłam do szkoły. Jak do niej weszłam wszyscy sie na mnie gapili. No tak po 1 nie jestem z Jackiem a po 2 jak dziś wyglądam . Podeszłam do szafki i wziełam ksiązki. Poszłam się zapisać.Mój plan się zaczął ale nie wiedziałam jeszcze jakie bedą rezultaty.Pierwsza fizyka . Spuźniłam się i było wielkie halo na lekcji . Nauczyciel zaczął się na mnie drześ jak Shrek na osła. Wsadził mnie do kozy. No trudno. Podeszłam do mojej ławki w której siedział Jack .
-Wynocha. powiedziałam wkurzona
-Nie ,to nasza ławka i ja bede u siedzieć .powiedział pewny siebie.
-Jesteś pewien? zapytałam z drwiącym uśmieszkiem
-Tak jestem.
Podnosłam go z krzesłem i zaniosłam do tzw. oślej ławki. Jego książki włozylam mu do plecaka ktory mu rzuciłam .
-Czyżby Pan pewny siebie się zdziwił ??krzyknęłam przez całą klasę.
Był tak zaskoczonu moją siłą że nie wiedział co ma mówić.Wyburknał tylko jakieś aaaa ty ... ja... podnoosłaś .....zaniosłaś..... nie ....co....jest.....
Cała klasa zaczęła mi bić brawa za odwagę. Ja tylko się ukłoniłam i usiadłam w SWOJEJ ławce. Wtedy Pan Houston zaczął lekcję. Wgl go nie słuchałam.Lekcje się skończyły a ja poszłam do domu.
Kilka dni minęło jak z płatka . Dziś dzień konkursu. Będzie się działo . Muszę zremiksować poskład. Wszyscy zrobią gały . Ah będzie się działo .Wstałam godzine szybciej i remiksowałam podkład.
Wszystko było gotowe. Po wykonaniu swojego zadania poszłam się ubrać i uczesać.Kiedy wyszłam modliłam się żeby Jack też był na konkursie . Jak tylko weszłam do szkoły poszłam sprawdziić listę.
Miałam szczęście zapisał się .Poszłam po książki i pogadać z Grace. Ona była tak nakręcona tym że bede śpiewać publicznie że coś . O moim planie nic nie wiedziała. Nikt nie wiedział.Lekcje dziś mi się niesamowicie dłużyły . Myślałam cały czas tylko o tym żeby to wszystko wypaliło.Po chwili zadzwonił dzwonek. Odrazu zaczepiłam Grace i pogadałam z nią .
-Bedziesz mi kibicowaś na konkursie?? zapytałam
-No oczywiście. Kim mam pytanie.
-No wal.
-Czemu zmieniłaś image??zapytała wreszcie
-A wiesz nie wiem sama . Jakoś stara Kimi mi sie znudziła . Ale to chyba nic nie zmienia to tylko ciuchy.powiedzialam
-No tak ale wiesz wygląsasz jak ci co na cmentarz chodza . powiedziala z dziwną miną
-No fakt. Ale nie bój się , wszystko jest pod kontrolą. i tu musialam skłamać.
-Ok wierze ci . powiedziała tuląc się do mnie
-No ależ oczywiście . powiedziałam
-Dobra chodźmy bo ra chwile artystyczne.
-Ok .idziemy oznajmiłam
Lekcja ta mineła naprawde bardzo szybko. Może dlatego że ostatnia.Po lekcjach poszlam szybko do domu wziełam podkład zmieniłam troszke garderobe i umalowałam się na nowi . Byłam gotowa . Ciągle w głowie chodziło mi co się stanie. Zobaczymy powiedziałam sama do siebie.Konkurs zaczynał się o 16:00 . Była 15.35 spojnie zdąze . Wyszłam z domu i pojechałam samochodem na konkurs.
Weszłam do szkoły . Było tam już całkiem całkiem ludzi. Poszłam zobaczyś która jestem , 21 a Jack 25 .Dobra jest ok .powiedziałam sobie w myslach.Poczekałam chwile na koleżanke.Po 5 minutach była już w szkole.Weszłyśmy na sale . Ja poszłam za scene a ona na widownie. Zaczęły się wstępy. Była gra na dudach , solówki na gitarach, szkolne zespoły grały,inni tańczyli no było bardzo dużo rożnych dziedzin . Jeszcze tylko pięc osób i ja. Ok dasz radę.mowiłam w myślach.
________________________________
Hej jest już 9 :P Mam świetny humor dzieki Claudi i Honci :) Jesteście najlepsze!!!!
Dzieki za 118 wyświetleń i za 11 z USA!! dzięki o pozdrawiam Julia : *
-A co z konkursem ?!!miałam z nim śpiewać
-No to bedziesz śpiewać solo .powiedziała Grace
-Masz racje. Tylko co zaśpiewam ?Chyba to co na początku co ??zapytalam
-Tak ćwiczylaś to niech jest to . powiedziala uśmiechnięta.
Gadałyśmy jeszcze godzinke i włączyłyśmy sobie film. Zasnełyśmy na kanapie w salonie.Następnego dnia obudziłyśmy zdajłyśmy śniadanie poszłyśmy się ubrać i umyć .Postanowiłyśmy iść na miasto odreagować to wszystko.Udałyśmy się do naszej ulubionej knajpki do Fila Fala Fela. Zamówiłyśmy sobie jedzenie gadałyśmy prz stoliku. Kiedy nasze taleze były opróżnione podziekowałyśmy naszemu przyjacielowi za posiłek i poszłyśmy do dojo. Na nasze szczęście nie było nikogo prócz Ruddiego.Poszłyśmy się przebrać i zaczełyśmy sparring. Trenowałyśmy około pół godziny aż do czasu kiedy zjawił się Jack . Powiedziałam mu tylko cześć i oznajmiłam że śpiewam sama na konkursie, i jak chce to niech wystepuje .Potem poszłyśmy się przebrać i poszłyśmy do domów. Myslałam nad konkursem i nad Jackiem. Miałam plan jak mu uświadomić niektóre sprawy .I to że nie leciałam na jego klate tylko na jego udawany charakter.Nie mogłam powiedzieć Grace bo by pomyślała za dużo.Wiec uknułam i zatrzymalam dla siebie.Kiedy doszłam do domu odrobiłam lekcje i poszłam spać.Obudziłam się o 7.00 . Wstałam ubrałam się w troche bardziej wyzywające ciuszki , zrobiłam ciemny makijaż i ruszyłam do szkoły. Jak do niej weszłam wszyscy sie na mnie gapili. No tak po 1 nie jestem z Jackiem a po 2 jak dziś wyglądam . Podeszłam do szafki i wziełam ksiązki. Poszłam się zapisać.Mój plan się zaczął ale nie wiedziałam jeszcze jakie bedą rezultaty.Pierwsza fizyka . Spuźniłam się i było wielkie halo na lekcji . Nauczyciel zaczął się na mnie drześ jak Shrek na osła. Wsadził mnie do kozy. No trudno. Podeszłam do mojej ławki w której siedział Jack .
-Wynocha. powiedziałam wkurzona
-Nie ,to nasza ławka i ja bede u siedzieć .powiedział pewny siebie.
-Jesteś pewien? zapytałam z drwiącym uśmieszkiem
-Tak jestem.
Podnosłam go z krzesłem i zaniosłam do tzw. oślej ławki. Jego książki włozylam mu do plecaka ktory mu rzuciłam .
-Czyżby Pan pewny siebie się zdziwił ??krzyknęłam przez całą klasę.
Był tak zaskoczonu moją siłą że nie wiedział co ma mówić.Wyburknał tylko jakieś aaaa ty ... ja... podnoosłaś .....zaniosłaś..... nie ....co....jest.....
Cała klasa zaczęła mi bić brawa za odwagę. Ja tylko się ukłoniłam i usiadłam w SWOJEJ ławce. Wtedy Pan Houston zaczął lekcję. Wgl go nie słuchałam.Lekcje się skończyły a ja poszłam do domu.
Kilka dni minęło jak z płatka . Dziś dzień konkursu. Będzie się działo . Muszę zremiksować poskład. Wszyscy zrobią gały . Ah będzie się działo .Wstałam godzine szybciej i remiksowałam podkład.
Wszystko było gotowe. Po wykonaniu swojego zadania poszłam się ubrać i uczesać.Kiedy wyszłam modliłam się żeby Jack też był na konkursie . Jak tylko weszłam do szkoły poszłam sprawdziić listę.
Miałam szczęście zapisał się .Poszłam po książki i pogadać z Grace. Ona była tak nakręcona tym że bede śpiewać publicznie że coś . O moim planie nic nie wiedziała. Nikt nie wiedział.Lekcje dziś mi się niesamowicie dłużyły . Myślałam cały czas tylko o tym żeby to wszystko wypaliło.Po chwili zadzwonił dzwonek. Odrazu zaczepiłam Grace i pogadałam z nią .
-Bedziesz mi kibicowaś na konkursie?? zapytałam
-No oczywiście. Kim mam pytanie.
-No wal.
-Czemu zmieniłaś image??zapytała wreszcie
-A wiesz nie wiem sama . Jakoś stara Kimi mi sie znudziła . Ale to chyba nic nie zmienia to tylko ciuchy.powiedzialam
-No tak ale wiesz wygląsasz jak ci co na cmentarz chodza . powiedziala z dziwną miną
-No fakt. Ale nie bój się , wszystko jest pod kontrolą. i tu musialam skłamać.
-Ok wierze ci . powiedziała tuląc się do mnie
-No ależ oczywiście . powiedziałam
-Dobra chodźmy bo ra chwile artystyczne.
-Ok .idziemy oznajmiłam
Lekcja ta mineła naprawde bardzo szybko. Może dlatego że ostatnia.Po lekcjach poszlam szybko do domu wziełam podkład zmieniłam troszke garderobe i umalowałam się na nowi . Byłam gotowa . Ciągle w głowie chodziło mi co się stanie. Zobaczymy powiedziałam sama do siebie.Konkurs zaczynał się o 16:00 . Była 15.35 spojnie zdąze . Wyszłam z domu i pojechałam samochodem na konkurs.
Weszłam do szkoły . Było tam już całkiem całkiem ludzi. Poszłam zobaczyś która jestem , 21 a Jack 25 .Dobra jest ok .powiedziałam sobie w myslach.Poczekałam chwile na koleżanke.Po 5 minutach była już w szkole.Weszłyśmy na sale . Ja poszłam za scene a ona na widownie. Zaczęły się wstępy. Była gra na dudach , solówki na gitarach, szkolne zespoły grały,inni tańczyli no było bardzo dużo rożnych dziedzin . Jeszcze tylko pięc osób i ja. Ok dasz radę.mowiłam w myślach.
________________________________
Hej jest już 9 :P Mam świetny humor dzieki Claudi i Honci :) Jesteście najlepsze!!!!
Dzieki za 118 wyświetleń i za 11 z USA!! dzięki o pozdrawiam Julia : *
sobota, 19 stycznia 2013
Rozdział 8
Dobra wiadomość :)
JULIA WRÓCIŁA!!!
Przepraszam że od razu chciałam usunąc ale miałam dola :)
Przekonała mnie do zostania nikt inny jak CLAUDIA!!! JESTEŚ KOCHANA!!!!
Myśle ze sie spodoba rozdział:)
______________________________
Zobaczyłam Jacka krzątającego się po kuchni.Gotował coś. Pachniało pysznie. Zdjęłam buty i weszłam do kuchni. Chłopak przestraszył się mnie.
-Kimmm..!! Co ty tu robisz.? Długo tu jesteś ???zapytał zdenerwowany i zawstydzony
-Nie dopiero weszłam . Gotujesz?!!Czemu nie powiedziałeś? uśmiechneła się i przytuliła chłopaka
-No wiesz ... Facet i gotuje troche obciach..powiedział zawstydzony
-Nie czemu to zaszczyt . Umiesz coś czego inni nie . Jestem pod wrażenie. powiedziała
-No może masz rację . przyznał
-No ależ oczywiście że mam. powiedziałam uśmiechając się
Jack dalej gotował a Kim tylko opadała szczęka na widok precyzyjnych ruchów bruneta.Kiedy już przyrządził jedzenie blondyna pomogła mu przyozdobić stół. Zanieśli posiłek do pokoju i zaczęli jeść . Rozmawiali o różnych sprawach o szkole o przyjaciołach dosłownie o wszystkim .Kim przypomniało się że w czwartek jest konkurs śpiewania i muszą się zapisać. Postanowili iść w poniedziałek. Dyskutowali jaki utwór wybiorą. Myśleli nad jakaś fajną piosenką. Uznali że będzie to IM5 ft Bella Thorne Can't stay away. Po chwili wręczyli sobie prezenty. Byli tak do siebie podobni że kupili sobie to samo. Oboje kupili bransoletki z swoimi imionami. Byli bardzo zadowoleni z prezentów.Po jakimś czasie opróżnili tależe i poszli do pokolu Jacka sciągnąć podkład piosenki . Przegrali na perndrive i poszli do salonu ,oboje znali słowa piosenki więc tym nie musieli się martwić.Zaczeli śpiewać .
I'm headin on a track
I'm turnin on back
Cause honey don't know
She complete my life
Cause I wasn't all in
I'm done with all that
And now I gotta
Let him know
Said ya never lookin back
But gimme one try
You say I'm still the same
But I changed my path
You're better than the best
Forever no lie,
And I don't wanna be here lonely
I don't wanna stay away
For another second, baby
Lemme, lemme say everything
You're the only one worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody but you
You say you don't buy
How hard I'm gone try
I'll never give up
Gonna change your mind
With a little romance
And maybe you'll find
That now I'm gonna
Make a show
No we're never lookin back
Just leave it in the past
I'll never be the same
Cause you changed my path
You know I love you best
Forever no lie
And I don't wanna be here lonely
I don't wanna stay away
For another second, baby
Lemme, lemme say everything
You're the only one
Worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody but you
And if I have to live in a lifetime
without all the ways you make me feel
Then I'd have to lose my mind
I'd be so broken into pieces over you
See I can't stay away from you
I can't erase the two of us from mind
Whenever I try it's like a backfire
Blast from the past I can see through
Mirror, mirror on the wall
How I'd ever let you fall
I guess I need my baby, baby
Woah, woah
I don't wanna stay away
For another second, baby
Lemme, lemme say everything
You're the only one worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
You're the only one worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody but you
. Jack miał w domu taki sprzęt jak : mikrofony wielkie głośniki no całe studio muzyczne dosłownie. Pierwszy raz wyszedł im perfekcyjnie. Pośpiewali jeszcze kilka razy byli już przygotowani na konkurs. Udali się do pokoju Jacka a on włączył wolną muzykę do tańca . Zaczeli tańczyć.Przytuleni tułali się po pokoju. Po chwili usiedli na łóżko i włączyli film .
-Boje się.powiedziała
-Oj chodź tu.chłopak ją przytulił
-Odrazu lepiej.powiedziała uśmiechnięta.
Obejżeli film co końca a Kim poszła do toalety.W tym samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Jack poszesł je otworzyć a Kim po cichu wyszła z łazienki i zza ściany przyglądała się całej sytuacji.
Weszła jakaś dziewczyna i powiedziała:
-Czemu nie odpisujesz kotuś??powiedziala z minką zbitego pieska.
-Przecież wiesz że nie mogłem. powiedzial cicho
-No tak to mogłeś na chwilke chociaż zadzwonić.powiedziala rzucając sie chłopakowi na szyję.
-No ok wygrałaś piękna.powiedział zalotnym głosem
(Kim nadal się patrzała na ich zachowanie i nie wychodziła zza ściany )
-A co takiego wygrałam .?. powiedziała patrząc w oczy chłopakowi.
-Całusa prosto w usta.powiedział po czym pocałował dziewczyne
(Kim nadal się nie odzywała i cichutko cię cofnęła i poszła do toalety chciała udawać że nic się nie stało)
-Dobra idź już pużniej się odezwę . powiedział Jack a dziewczyna poslusznie wyszla jeszcze całując chlopaka.
Jack poszedł do stołu i po chwili przyszła Kim.
-No kotuś kto przyszedł?? zapytała normalnie
-A sąsiad pytał się czy listonosz już był .skłamał przyszlo mu to z wielką łatwością
-Aha . powiedziałą Kim nadal normalnym głosem
-Wiesz co mam pytanie . powiedziała do chłopaka
-No jakie?? zapytał
-Założe się z tobą że nie zgadniesz co zrobie, jest tylko 1 warunek stań prosto i się nie ruszaj.powiedziała i chłopak zrobił tak jak chciała
-Zamknij oczy ok? zapytała a chłopak posłusznie zamknął.
Kim pocałowała go w policzek on się uśmiechnął i nadal mniał zamknięte oczy po całusie Kim wymierzyła mu z pięści prosto w to samo miejsce w które pocałowała.
-Co jest kurw....!!!??Co ty robisz Kim . wrzasnął wściekły
Wtedy Kim odsunęła się od niego i powiedziała piskliwym głosikiem
-Czemu nie odpisujesz kotuś??
-Przecież wiesz że nie mogłem .
-No tak ale mogłeś na chwilke zadzwonić.
-Już wiesz o co chodzi ???!!! Ty chamie przebrzydły !!! Ja ci zaufałam !!! Wal się i nawet za mną nie idź . Kim wybiegła z jego domu i weszła do auta. Chłopak ją dogonił jak był już w środku .Chwycił za klamkę od drzwi i wtedy kim zablokowała drzwi i dała po oponach .Po drodze zdażało się jej jechać 200km/h. Dojechała do lasku i poszła pod drzewo i zaczęła płakać. Po chwili się ogarnęła i pojechała do domu . Zadzwoniła do Grace żeby przyszła bo jest ważna sprawa. Grace po 10 minutach się zjawiła. Kim opowiedziała jej całą historię .
-Ale skunks !!! wrzasnęła
-Zaraz do niego zadzwonie .
ROZMOWA TELEFONICZNA Z JACKIEM
__________________________________
-Hej . powiedziała(dzwoniła z prywatnego)
-Hej kto mówi? zapytał
-Nie potrzeba ci wiedzieć .
-Ty wredny ochydny chu..nie odzywaj sie do nas i nawet nie mysl o tym że Kim ci wybaczy !!!
-No ale Grace.nie zdażył powiedziec gdy ona przerwała
-Nie ma żadnego ale . jesteś skończonym dupkiem .Nie próbuj nawet się zbliżać do KIMI bo ci krzywde zrobie zrozumiano ??!!!
-Tak . Ale prosze daj wytlumaczyć
-Nie ma co !! Całowałes inna dziewczyne wiec się odpieprz od nas i nawet w szkole na nas nie patrz . Omijaj szerokim łukiem zrozumiano ??!!!
-Dobrze. powiedzial przygnebion chlopak
-To na tyle nie bede z tb dłużej gadać bo to kosztuje a nie mam zamiaru wydawać na takiego skur..... jak ty kasy NARA!! powiedziała oschle Grace
-Dobrze narazie
KONIEC ROZMOWY.
JULIA WRÓCIŁA!!!
Przepraszam że od razu chciałam usunąc ale miałam dola :)
Przekonała mnie do zostania nikt inny jak CLAUDIA!!! JESTEŚ KOCHANA!!!!
Myśle ze sie spodoba rozdział:)
______________________________
Zobaczyłam Jacka krzątającego się po kuchni.Gotował coś. Pachniało pysznie. Zdjęłam buty i weszłam do kuchni. Chłopak przestraszył się mnie.
-Kimmm..!! Co ty tu robisz.? Długo tu jesteś ???zapytał zdenerwowany i zawstydzony
-Nie dopiero weszłam . Gotujesz?!!Czemu nie powiedziałeś? uśmiechneła się i przytuliła chłopaka
-No wiesz ... Facet i gotuje troche obciach..powiedział zawstydzony
-Nie czemu to zaszczyt . Umiesz coś czego inni nie . Jestem pod wrażenie. powiedziała
-No może masz rację . przyznał
-No ależ oczywiście że mam. powiedziałam uśmiechając się
Jack dalej gotował a Kim tylko opadała szczęka na widok precyzyjnych ruchów bruneta.Kiedy już przyrządził jedzenie blondyna pomogła mu przyozdobić stół. Zanieśli posiłek do pokoju i zaczęli jeść . Rozmawiali o różnych sprawach o szkole o przyjaciołach dosłownie o wszystkim .Kim przypomniało się że w czwartek jest konkurs śpiewania i muszą się zapisać. Postanowili iść w poniedziałek. Dyskutowali jaki utwór wybiorą. Myśleli nad jakaś fajną piosenką. Uznali że będzie to IM5 ft Bella Thorne Can't stay away. Po chwili wręczyli sobie prezenty. Byli tak do siebie podobni że kupili sobie to samo. Oboje kupili bransoletki z swoimi imionami. Byli bardzo zadowoleni z prezentów.Po jakimś czasie opróżnili tależe i poszli do pokolu Jacka sciągnąć podkład piosenki . Przegrali na perndrive i poszli do salonu ,oboje znali słowa piosenki więc tym nie musieli się martwić.Zaczeli śpiewać .
I'm headin on a track
I'm turnin on back
Cause honey don't know
She complete my life
Cause I wasn't all in
I'm done with all that
And now I gotta
Let him know
Said ya never lookin back
But gimme one try
You say I'm still the same
But I changed my path
You're better than the best
Forever no lie,
And I don't wanna be here lonely
I don't wanna stay away
For another second, baby
Lemme, lemme say everything
You're the only one worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody but you
You say you don't buy
How hard I'm gone try
I'll never give up
Gonna change your mind
With a little romance
And maybe you'll find
That now I'm gonna
Make a show
No we're never lookin back
Just leave it in the past
I'll never be the same
Cause you changed my path
You know I love you best
Forever no lie
And I don't wanna be here lonely
I don't wanna stay away
For another second, baby
Lemme, lemme say everything
You're the only one
Worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody but you
And if I have to live in a lifetime
without all the ways you make me feel
Then I'd have to lose my mind
I'd be so broken into pieces over you
See I can't stay away from you
I can't erase the two of us from mind
Whenever I try it's like a backfire
Blast from the past I can see through
Mirror, mirror on the wall
How I'd ever let you fall
I guess I need my baby, baby
Woah, woah
I don't wanna stay away
For another second, baby
Lemme, lemme say everything
You're the only one worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
You're the only one worth fighting for
And I won't throw my promises away, yeah
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody
I don't wanna stay away
I don't wanna nobody but you
. Jack miał w domu taki sprzęt jak : mikrofony wielkie głośniki no całe studio muzyczne dosłownie. Pierwszy raz wyszedł im perfekcyjnie. Pośpiewali jeszcze kilka razy byli już przygotowani na konkurs. Udali się do pokoju Jacka a on włączył wolną muzykę do tańca . Zaczeli tańczyć.Przytuleni tułali się po pokoju. Po chwili usiedli na łóżko i włączyli film .
-Boje się.powiedziała
-Oj chodź tu.chłopak ją przytulił
-Odrazu lepiej.powiedziała uśmiechnięta.
Obejżeli film co końca a Kim poszła do toalety.W tym samym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Jack poszesł je otworzyć a Kim po cichu wyszła z łazienki i zza ściany przyglądała się całej sytuacji.
Weszła jakaś dziewczyna i powiedziała:
-Czemu nie odpisujesz kotuś??powiedziala z minką zbitego pieska.
-Przecież wiesz że nie mogłem. powiedzial cicho
-No tak to mogłeś na chwilke chociaż zadzwonić.powiedziala rzucając sie chłopakowi na szyję.
-No ok wygrałaś piękna.powiedział zalotnym głosem
(Kim nadal się patrzała na ich zachowanie i nie wychodziła zza ściany )
-A co takiego wygrałam .?. powiedziała patrząc w oczy chłopakowi.
-Całusa prosto w usta.powiedział po czym pocałował dziewczyne
(Kim nadal się nie odzywała i cichutko cię cofnęła i poszła do toalety chciała udawać że nic się nie stało)
-Dobra idź już pużniej się odezwę . powiedział Jack a dziewczyna poslusznie wyszla jeszcze całując chlopaka.
Jack poszedł do stołu i po chwili przyszła Kim.
-No kotuś kto przyszedł?? zapytała normalnie
-A sąsiad pytał się czy listonosz już był .skłamał przyszlo mu to z wielką łatwością
-Aha . powiedziałą Kim nadal normalnym głosem
-Wiesz co mam pytanie . powiedziała do chłopaka
-No jakie?? zapytał
-Założe się z tobą że nie zgadniesz co zrobie, jest tylko 1 warunek stań prosto i się nie ruszaj.powiedziała i chłopak zrobił tak jak chciała
-Zamknij oczy ok? zapytała a chłopak posłusznie zamknął.
Kim pocałowała go w policzek on się uśmiechnął i nadal mniał zamknięte oczy po całusie Kim wymierzyła mu z pięści prosto w to samo miejsce w które pocałowała.
-Co jest kurw....!!!??Co ty robisz Kim . wrzasnął wściekły
Wtedy Kim odsunęła się od niego i powiedziała piskliwym głosikiem
-Czemu nie odpisujesz kotuś??
-Przecież wiesz że nie mogłem .
-No tak ale mogłeś na chwilke zadzwonić.
-Już wiesz o co chodzi ???!!! Ty chamie przebrzydły !!! Ja ci zaufałam !!! Wal się i nawet za mną nie idź . Kim wybiegła z jego domu i weszła do auta. Chłopak ją dogonił jak był już w środku .Chwycił za klamkę od drzwi i wtedy kim zablokowała drzwi i dała po oponach .Po drodze zdażało się jej jechać 200km/h. Dojechała do lasku i poszła pod drzewo i zaczęła płakać. Po chwili się ogarnęła i pojechała do domu . Zadzwoniła do Grace żeby przyszła bo jest ważna sprawa. Grace po 10 minutach się zjawiła. Kim opowiedziała jej całą historię .
-Ale skunks !!! wrzasnęła
-Zaraz do niego zadzwonie .
ROZMOWA TELEFONICZNA Z JACKIEM
__________________________________
-Hej . powiedziała(dzwoniła z prywatnego)
-Hej kto mówi? zapytał
-Nie potrzeba ci wiedzieć .
-Ty wredny ochydny chu..nie odzywaj sie do nas i nawet nie mysl o tym że Kim ci wybaczy !!!
-No ale Grace.nie zdażył powiedziec gdy ona przerwała
-Nie ma żadnego ale . jesteś skończonym dupkiem .Nie próbuj nawet się zbliżać do KIMI bo ci krzywde zrobie zrozumiano ??!!!
-Tak . Ale prosze daj wytlumaczyć
-Nie ma co !! Całowałes inna dziewczyne wiec się odpieprz od nas i nawet w szkole na nas nie patrz . Omijaj szerokim łukiem zrozumiano ??!!!
-Dobrze. powiedzial przygnebion chlopak
-To na tyle nie bede z tb dłużej gadać bo to kosztuje a nie mam zamiaru wydawać na takiego skur..... jak ty kasy NARA!! powiedziała oschle Grace
-Dobrze narazie
KONIEC ROZMOWY.
KONIEC!!
Hej .
Chciałam wam powiedzieć że usuwam mojego bloga w najbliższych dniach.
Może zmienię zdanie ale raczej wątpię.
Otóż:
1)Nikt mnie prawie nie czyta przez 2 dni chyba 2 wyświetlenia
2)Straciłam wenę
3)Nie umiem pisać i tylko się ośmieszam
4)Jestem w dołku i nie mam nawet siły pisać o Kicku.
5)PRZEPRASZAM WAS ZA TO ŻE ODCHODZĘ!!!!!
Może ,ale pod WIELKIM znakiem zapytania wrócę.
Daje sobie jeszcze kilka dni na przemyślenie tego więc może zostanę .
Przepraszam was czytających mnie jeszcze raz. Myślałam że będę pisać dużo dłużej no ale niestety.
Pozdrawiam Claudię M. osobę która swoim pisaniem mnie zmotywowała do założenia bloga.
Może do zobaczenia :)
Nie wiem czemu ale wczoraj oglądając ten filmik i słuchając z niego muzy się popłakałam .
Mam pewien powód który po ok. 9 miesiącach daje się we znaki. Czasem płacze z tego powodu . (Utrata bardzo bliskiej mi osoby wręcz siostry)
A teraz link do tego co opisałam
To jest to ..
Chodzi mi o piosenkę .
Chciałam wam powiedzieć że usuwam mojego bloga w najbliższych dniach.
Może zmienię zdanie ale raczej wątpię.
Otóż:
1)Nikt mnie prawie nie czyta przez 2 dni chyba 2 wyświetlenia
2)Straciłam wenę
3)Nie umiem pisać i tylko się ośmieszam
4)Jestem w dołku i nie mam nawet siły pisać o Kicku.
5)PRZEPRASZAM WAS ZA TO ŻE ODCHODZĘ!!!!!
Może ,ale pod WIELKIM znakiem zapytania wrócę.
Daje sobie jeszcze kilka dni na przemyślenie tego więc może zostanę .
Przepraszam was czytających mnie jeszcze raz. Myślałam że będę pisać dużo dłużej no ale niestety.
Pozdrawiam Claudię M. osobę która swoim pisaniem mnie zmotywowała do założenia bloga.
Może do zobaczenia :)
Nie wiem czemu ale wczoraj oglądając ten filmik i słuchając z niego muzy się popłakałam .
Mam pewien powód który po ok. 9 miesiącach daje się we znaki. Czasem płacze z tego powodu . (Utrata bardzo bliskiej mi osoby wręcz siostry)
A teraz link do tego co opisałam
To jest to ..
Chodzi mi o piosenkę .
piątek, 18 stycznia 2013
Przepraszam.
Hej wszystkim.
Wygląda na to że chyba na jakiś czas przestanę pisać.
Pewnie teraz zapytacie czemu.
A otóż nie mam pomysłów a z resztą to jakiś chłam.
Myślałam że taka zacna ze mnie blogerka no ale . . .
Krócej mówiąc , nie usuwam ale ''wyłączam'' się na jakiś czas.
Przepraszam was wszystkich bardzo.
Podejrzewam że niebawem wena wróci no ale do tego czasu nie będę pisać.
Może czytając innego bloga nabiorę inspiracji .
Przypuszczam że ta decyzja została podjęta moim przygnębionym humorem , może czymś innym .
Nie martwcie się wrócę . Szanse na to że nie wrócę są jak jedna na milion.
Jak nabiorę pomysłów to na 100% napisze .
Jeszcze raz przepraszam. Piszcie do mnie na Google :)
Możecie mnie też znaleźć na face. Tak jak na Googlach mam :)
Kocham was :)
Do usłyszenia . : *
A teraz linki do moich ulubionych kawałków :
Can't stay away
Watch me
Made in Japan
Fearless
Had me @ hello
TTYLXOX
When look me in the eyes
Nothing stop me now
Jeszcze raz przepraszam .
Pozdrawiam Julia .
Wygląda na to że chyba na jakiś czas przestanę pisać.
Pewnie teraz zapytacie czemu.
A otóż nie mam pomysłów a z resztą to jakiś chłam.
Myślałam że taka zacna ze mnie blogerka no ale . . .
Krócej mówiąc , nie usuwam ale ''wyłączam'' się na jakiś czas.
Przepraszam was wszystkich bardzo.
Podejrzewam że niebawem wena wróci no ale do tego czasu nie będę pisać.
Może czytając innego bloga nabiorę inspiracji .
Przypuszczam że ta decyzja została podjęta moim przygnębionym humorem , może czymś innym .
Nie martwcie się wrócę . Szanse na to że nie wrócę są jak jedna na milion.
Jak nabiorę pomysłów to na 100% napisze .
Jeszcze raz przepraszam. Piszcie do mnie na Google :)
Możecie mnie też znaleźć na face. Tak jak na Googlach mam :)
Kocham was :)
Do usłyszenia . : *
A teraz linki do moich ulubionych kawałków :
Can't stay away
Watch me
Made in Japan
Fearless
Had me @ hello
TTYLXOX
When look me in the eyes
Nothing stop me now
Jeszcze raz przepraszam .
Pozdrawiam Julia .
czwartek, 17 stycznia 2013
Rozdział 7
Zobaczyłam Broudiego opierającego się jedną ręką o szafkę .
-Hej Kimi. powiedział zalotnym głosem
-Spadaj.powiedziałam trzaskając szafką.
-Oj no nie żartuj wiem że tego chcesz.powiedział
Teraz oparł się dwiema rękami tak '' więziąc mnie''.Nie podobało mi się to wiec powiedziałam
-Ogarnij się może co??!! i spadaj .krzyknełam mu w twarz .
-Kim Kim Kim... Niczego się nie nauczyłaś. powiedział
Chciałam się wydostać ale złapał mnie za ręce i przyłożył do szafek .Próbowałam się wydostać ale na marnę .Po chwili jego twarz zaczęła się zbliżać uciekałam głową na boki ale i tak nic mi to nie dało. Całej sytuacji przyglądał się Jack .Miałam szczęście że cofnął się po trampki do szafki.Po cichu podszedł szturchnął go palcem ten odwrócił się i dostał z pięści od Jacka.Jak ja go uderzyłam to jeszcze nic Jack jest jednak silniejszy . Uderzył go 3 razy pocniej niż ja. Broudi dosłownie padł i się poryczał z bólu. Podejżewam że gdyby nie jego łzy Jack spuścił by mu niezłe monto .. Od razu zaczęłam się mu tłumaczyć.
-Jack to nie tak on mnie zaczepił. Próbowałam jakoś mu uciec ale za mocno mnie trzymał. powiedziałam bardzo zdenerwowana
-Wiem . Widziałem wszystko . Wierze ci. powiedział
Po wypowiedzeniu ostatnich słów pocałował mnie.Odrazu odwzajemniłam pocałunek.Jack mimo to że się spuźnił był ze mną pod klasą i dopiero jak weszłam do niej poszedł na swoje lekcje . Gdy wszedł na sale wszyscy bili mu brawa.Sklejali z nim piątki a on nie wiedział o co chodzi. Wkońcu zapytał co jest grane.Odpowiedział Jerry
-Słyszeliśmy że ktoś się przez ciebie aż poryczał. Wszyscy spojżeli na Broudiego który trzymał przy nosie lód.
-No tak ale czy to musi byś takie wielkie halo? Zaczął się i tyle.Następnym razem zastanowi się pięć razy co robi. powiedział Jack w jego kierunku a on tylko spuścił głowę.
Wszyscy mu gratulowali bo ten czubek to niezły kozak w szkole.Po pięciu minutach przyszedł trener. Jack i Misiu wybierali składy. Jack wybrał Jerrego Eddiego i Miltona . Grali w siatkę.Oczywiście zespół Jacka wygrał. Wszyscy poszli do szatni się przebrać. Jack wyszedł pierwszy i odrazu leciał do Kim.Jeszcze nie wyszli z klasy on już na nią czekał.Kiedy wyszła bardzo się ucieszyła że tak się o nią martwi.
Poszli do szafki . Wyjęli swoje podręczniki i chwilkę rozmawiali . Zamurowało ich jak podszedł Broudi i ich przeprosił.Powiedzieli tylko że jest juz wszystko ok ale żeby się troche chamował przynajmniej na dziewczyny które mają chłopaków.Kiwnoł tylkko głową i poszedł dalej.Lekcje zleciały tak szybko że nawet się nie zorientowałam. Po lekcjach poszliśmy do dojo na trening.Weszliśmy jako pierwsi bo chłopcy przychodzą o 17.00 a my o 16.00. Ruddy jak zobaczył że trzymamy się za ręce automatucznie zrobił duże oczy i zapytał czy jesteśmy razem . My tylko chórem odpowiedzieliśmy tak tak jesteśmy.
Poszliśmy się przebrać i potem poćwiczyć.Urządziliśmy sobie mały sparring. Ruddy dawał mi wskazówki a po chwili powaliłam Jacka . Naprawde nie oddał walki tylko się starał. Zrobiliśmy sobie przerwę.
Po chwili łamalśmy deski do tej pory mój rekord 3 a Jacka 5. Pobiłam mój rekord złamałam 4 deski . Ruddy widząc to bił mi brawo . To chyba przez tego głupka.Uderzyłam z te desky z taką samą siłą jak w jego nos.Jack ja i Ruddy przeglądaliśmy książkę rekordów Guinessa w karate.Jacka zainteresowało łamanie cegieł. W wieku poniżej 15 lat rekord 5 cegieł a powyżej 6. Pobije to powiedział. Ruddy przyniósł z zaplecza cegły i Jack zaczął je rozwalać.Doszedł do 7 i pomyślał o tym wydarzeniu i jak bardzo uderzył Broudiego. Z tą złością i siłą uderzył w cegły. Pękły jak wykałaczki.Ruddy popytał podzwonił i gdzie trzeba i załatwił gościa który przyjdzie ocenić Jacka.On szczęśliwy podszedł do mnie i pocałował mnie.Ruddy spojżał na nas dziwnym wzrokiem .Kiedy się od siebie odkleiliśmy nasz sen-sei zaśmiał się . Powem oznajmił że gościu od rekordów przyjdzie za dwa dni.Udaliśmy się do Fila Fala Fela . Phil widząc nas trzymających się za ręke tylko otworzył buzię z wrażenia a my tylko powiedzieliśmy tak Phil jesteśmy razem . Przyjaciel zapytał co chcemy do jedzenia. Po chwili przyniósł nam zamówienie a naleśniki które zamówiliśmy zrobił w kształcie serc. Widząc to wszyscy zaśmialiśmy się . Zjedliśmy nasz posiłek i udaliśmy się do parku . Bawiliśmy się świetnie. Zjeżdżaliśmy na zjeżdżalni ,bujaliśmy się na bujawkach , chodziliśmy po oponach w pewnym momencie klepnełam Jacka i krzyknęłam BEREK!!!
Uciekałam ile sił w nogach ale on mnie dogonił złapał od tyłu w pasie i podniósł .
-Mam cię !!krzyknał triumfalnym głosem .
Postawił mnie zpowrotem na ziemię a ja odwróciłam się do niego twarzą w twarz i powiedziałam
-Dobrze . Którą nagrodę wybierasz? Pierwszą drugą czy trzecią ?
-Pierwszą . odparł
Złapałam do za szyję pociągnęłam do siebie i pocałowałam z uczuciem .Oddał pocałunek .Po chwili oderwaliśmy się od siebie i zobaczyliśmy że wszyscy się na nas gapią . Zignorowaliśmy to i poszliśm na mostek. Znaleźliśmy swoją kłudkę .Po chwili powiedziałam
-Forever!!!!
-Takkk!!! odpowiedział i pocałował mnie.
Przytuliliśmy się i chwilę staliśmy w takiej pozie. Było tam dużo zakochanych w sobie par, więc nie czuliśmy się jakoś dziwnie. Byliśmy ze sobą sześć dni. Powiedziałam to brunetowi a on powiedział
-Jutro tydzień . Nie wierze jak to szybko zleciało.powiedział
-Ja też. było mi z nim tak dobrze czułam że to ten.
Poszliśmy wkońcu do domów.Jack jak zawsze mnie odprowadził .Gdy weszłam do domu nikogo nie było jak zawsze. Zjadłam jogurt i poszłam do swojego pokoju. Weszłam na facebooka. Myślałam co kupić Jackowi na jutro. Wymyśliłam że kupię mu bransoletkę z moim imieniem i serduszkiem . Popisałam z Grace . Umyłam się i poszłam spać. Następnego dnia wstałam ubrałam się i poszłam do jubilera. Wybrałam srebrne literki i serduszko z różowego kwarcu .Po zakupach wstąpiłam jeszcze do papierniczego po kartkę z życzeniami.Jack do mnie zadzwonił i powiedział że zaprasza mnie do siebbie na kolację . Kiedy doszłam do mojego domu pobiegłam do pokoku i szukałam jakiś fajnych ciuchów na tę okazję. Ubrałam się umalowałam i uczesałam . Wziełam kluczyki do autka i pojechałam do swojego chłopaka.Jak wysiadałam z auta zabrałam jeszcze torebkę z prezentem .Weszłam do domu chłopaka i zobaczyłam ....
_________________________________
Przepraszam że taki krótki ale pisze jego uzupełnienie :)
Jeszcze raz chciałabym podziękować za wświetlenia a szczególnie te z poza Polski .
Oczywiście za te z Polski też ogromnie dziękuję :))
Jesteście kochani :)
Dedyk jak zawsze dla Claudii Maslow :))JESTEŚ NAJLEPSZA!!!!!
A teraz zdjęcie które wczoraj wygrzebałam jak szukałam notek o 3 sezonie .
JEBŁAMMM ZE ŚMIECHU>>!!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
-Hej Kimi. powiedział zalotnym głosem
-Spadaj.powiedziałam trzaskając szafką.
-Oj no nie żartuj wiem że tego chcesz.powiedział
Teraz oparł się dwiema rękami tak '' więziąc mnie''.Nie podobało mi się to wiec powiedziałam
-Ogarnij się może co??!! i spadaj .krzyknełam mu w twarz .
-Kim Kim Kim... Niczego się nie nauczyłaś. powiedział
Chciałam się wydostać ale złapał mnie za ręce i przyłożył do szafek .Próbowałam się wydostać ale na marnę .Po chwili jego twarz zaczęła się zbliżać uciekałam głową na boki ale i tak nic mi to nie dało. Całej sytuacji przyglądał się Jack .Miałam szczęście że cofnął się po trampki do szafki.Po cichu podszedł szturchnął go palcem ten odwrócił się i dostał z pięści od Jacka.Jak ja go uderzyłam to jeszcze nic Jack jest jednak silniejszy . Uderzył go 3 razy pocniej niż ja. Broudi dosłownie padł i się poryczał z bólu. Podejżewam że gdyby nie jego łzy Jack spuścił by mu niezłe monto .. Od razu zaczęłam się mu tłumaczyć.
-Jack to nie tak on mnie zaczepił. Próbowałam jakoś mu uciec ale za mocno mnie trzymał. powiedziałam bardzo zdenerwowana
-Wiem . Widziałem wszystko . Wierze ci. powiedział
Po wypowiedzeniu ostatnich słów pocałował mnie.Odrazu odwzajemniłam pocałunek.Jack mimo to że się spuźnił był ze mną pod klasą i dopiero jak weszłam do niej poszedł na swoje lekcje . Gdy wszedł na sale wszyscy bili mu brawa.Sklejali z nim piątki a on nie wiedział o co chodzi. Wkońcu zapytał co jest grane.Odpowiedział Jerry
-Słyszeliśmy że ktoś się przez ciebie aż poryczał. Wszyscy spojżeli na Broudiego który trzymał przy nosie lód.
-No tak ale czy to musi byś takie wielkie halo? Zaczął się i tyle.Następnym razem zastanowi się pięć razy co robi. powiedział Jack w jego kierunku a on tylko spuścił głowę.
Wszyscy mu gratulowali bo ten czubek to niezły kozak w szkole.Po pięciu minutach przyszedł trener. Jack i Misiu wybierali składy. Jack wybrał Jerrego Eddiego i Miltona . Grali w siatkę.Oczywiście zespół Jacka wygrał. Wszyscy poszli do szatni się przebrać. Jack wyszedł pierwszy i odrazu leciał do Kim.Jeszcze nie wyszli z klasy on już na nią czekał.Kiedy wyszła bardzo się ucieszyła że tak się o nią martwi.
Poszli do szafki . Wyjęli swoje podręczniki i chwilkę rozmawiali . Zamurowało ich jak podszedł Broudi i ich przeprosił.Powiedzieli tylko że jest juz wszystko ok ale żeby się troche chamował przynajmniej na dziewczyny które mają chłopaków.Kiwnoł tylkko głową i poszedł dalej.Lekcje zleciały tak szybko że nawet się nie zorientowałam. Po lekcjach poszliśmy do dojo na trening.Weszliśmy jako pierwsi bo chłopcy przychodzą o 17.00 a my o 16.00. Ruddy jak zobaczył że trzymamy się za ręce automatucznie zrobił duże oczy i zapytał czy jesteśmy razem . My tylko chórem odpowiedzieliśmy tak tak jesteśmy.
Poszliśmy się przebrać i potem poćwiczyć.Urządziliśmy sobie mały sparring. Ruddy dawał mi wskazówki a po chwili powaliłam Jacka . Naprawde nie oddał walki tylko się starał. Zrobiliśmy sobie przerwę.
Po chwili łamalśmy deski do tej pory mój rekord 3 a Jacka 5. Pobiłam mój rekord złamałam 4 deski . Ruddy widząc to bił mi brawo . To chyba przez tego głupka.Uderzyłam z te desky z taką samą siłą jak w jego nos.Jack ja i Ruddy przeglądaliśmy książkę rekordów Guinessa w karate.Jacka zainteresowało łamanie cegieł. W wieku poniżej 15 lat rekord 5 cegieł a powyżej 6. Pobije to powiedział. Ruddy przyniósł z zaplecza cegły i Jack zaczął je rozwalać.Doszedł do 7 i pomyślał o tym wydarzeniu i jak bardzo uderzył Broudiego. Z tą złością i siłą uderzył w cegły. Pękły jak wykałaczki.Ruddy popytał podzwonił i gdzie trzeba i załatwił gościa który przyjdzie ocenić Jacka.On szczęśliwy podszedł do mnie i pocałował mnie.Ruddy spojżał na nas dziwnym wzrokiem .Kiedy się od siebie odkleiliśmy nasz sen-sei zaśmiał się . Powem oznajmił że gościu od rekordów przyjdzie za dwa dni.Udaliśmy się do Fila Fala Fela . Phil widząc nas trzymających się za ręke tylko otworzył buzię z wrażenia a my tylko powiedzieliśmy tak Phil jesteśmy razem . Przyjaciel zapytał co chcemy do jedzenia. Po chwili przyniósł nam zamówienie a naleśniki które zamówiliśmy zrobił w kształcie serc. Widząc to wszyscy zaśmialiśmy się . Zjedliśmy nasz posiłek i udaliśmy się do parku . Bawiliśmy się świetnie. Zjeżdżaliśmy na zjeżdżalni ,bujaliśmy się na bujawkach , chodziliśmy po oponach w pewnym momencie klepnełam Jacka i krzyknęłam BEREK!!!
Uciekałam ile sił w nogach ale on mnie dogonił złapał od tyłu w pasie i podniósł .
-Mam cię !!krzyknał triumfalnym głosem .
Postawił mnie zpowrotem na ziemię a ja odwróciłam się do niego twarzą w twarz i powiedziałam
-Dobrze . Którą nagrodę wybierasz? Pierwszą drugą czy trzecią ?
-Pierwszą . odparł
Złapałam do za szyję pociągnęłam do siebie i pocałowałam z uczuciem .Oddał pocałunek .Po chwili oderwaliśmy się od siebie i zobaczyliśmy że wszyscy się na nas gapią . Zignorowaliśmy to i poszliśm na mostek. Znaleźliśmy swoją kłudkę .Po chwili powiedziałam
-Forever!!!!
-Takkk!!! odpowiedział i pocałował mnie.
Przytuliliśmy się i chwilę staliśmy w takiej pozie. Było tam dużo zakochanych w sobie par, więc nie czuliśmy się jakoś dziwnie. Byliśmy ze sobą sześć dni. Powiedziałam to brunetowi a on powiedział
-Jutro tydzień . Nie wierze jak to szybko zleciało.powiedział
-Ja też. było mi z nim tak dobrze czułam że to ten.
Poszliśmy wkońcu do domów.Jack jak zawsze mnie odprowadził .Gdy weszłam do domu nikogo nie było jak zawsze. Zjadłam jogurt i poszłam do swojego pokoju. Weszłam na facebooka. Myślałam co kupić Jackowi na jutro. Wymyśliłam że kupię mu bransoletkę z moim imieniem i serduszkiem . Popisałam z Grace . Umyłam się i poszłam spać. Następnego dnia wstałam ubrałam się i poszłam do jubilera. Wybrałam srebrne literki i serduszko z różowego kwarcu .Po zakupach wstąpiłam jeszcze do papierniczego po kartkę z życzeniami.Jack do mnie zadzwonił i powiedział że zaprasza mnie do siebbie na kolację . Kiedy doszłam do mojego domu pobiegłam do pokoku i szukałam jakiś fajnych ciuchów na tę okazję. Ubrałam się umalowałam i uczesałam . Wziełam kluczyki do autka i pojechałam do swojego chłopaka.Jak wysiadałam z auta zabrałam jeszcze torebkę z prezentem .Weszłam do domu chłopaka i zobaczyłam ....
_________________________________
Przepraszam że taki krótki ale pisze jego uzupełnienie :)
Jeszcze raz chciałabym podziękować za wświetlenia a szczególnie te z poza Polski .
Oczywiście za te z Polski też ogromnie dziękuję :))
Jesteście kochani :)
Dedyk jak zawsze dla Claudii Maslow :))JESTEŚ NAJLEPSZA!!!!!
A teraz zdjęcie które wczoraj wygrzebałam jak szukałam notek o 3 sezonie .
JEBŁAMMM ZE ŚMIECHU>>!!
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
................................
TA DAMMM!!!!
Nic nie chce mówić ale lepiej wyglądał w starej fryzurze i bez ZAROSTU !!!!! No ale i taak gra świetnie i jest fajny :))
A tak wgl to nie są aż tak bardzo podobni z bratem nie ??? Mateo a Moises jak bym nie wiedziała że są rodzeństwem to bym nie powiedziała ze nim są :))
Dobra już nie przedłużając rozdział następny dziś będzie :)
Pozderki Julia !!!<3
Szczęśliwa!!!!
Hej . Patrzałam sobie tak z ciekawości na statystyki i co zobaczyłam ???
Mam nie całe 100 wyświetleń w tym
5 czytelników w USA i 2 w Niemczech . Jak to zobaczyłam to aż pisnęłam !!!!
Dziękuję wszystkim którzy mnie czytają !!!Jest mi strasznie miło !!!!!!
KOCHAM was !!!!!!!
Rozdział dziś na 100% dodam bo piszę :)
Jeszcze raz dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesteście wielcy !!!!!!!
Mam nie całe 100 wyświetleń w tym
5 czytelników w USA i 2 w Niemczech . Jak to zobaczyłam to aż pisnęłam !!!!
Dziękuję wszystkim którzy mnie czytają !!!Jest mi strasznie miło !!!!!!
KOCHAM was !!!!!!!
Rozdział dziś na 100% dodam bo piszę :)
Jeszcze raz dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesteście wielcy !!!!!!!
środa, 16 stycznia 2013
Rozdział 6
Kiedy Kim poszła do domu poszła do łazienki spojżała w lustro i sama siebie zapytała
-Kim.Czy to wypali?Czy to ma sens?
Myślała nad tym co się dziś stało. Wkońcu doszła do wniosku że to dobrze że ma Jacka,przecież każdy ma prawo do szczęścia nawet jak ma trwać krótko. Cieszyła się że go poznała.Była zdania Carpe Diem.(ciesz się chwilą )Po około dwóch godzinach zastanawiania się nad sensem życia poszła pod prysznic. Umyła się i poszła spać. Kiedy leżała myślałą o Jacku. Czuła jego oddech i gorące usta.Chciała by mógł teraz przy niej być no ale była noc.Kim jak prawie zawsze była sama . Zasnęła a gdy się obudziła nie wierzyła własnym oczom.
-Jack ?!!Co ty tu robisz ?? powiedziałą zdziwiona. a on stał u niej na balkonie.
-Nie czas na wyjaśnienia , otwórz lepiej.powiedział uśmiechniety.
Dziewczyna wpuściła swojego chłopaka i automatycznie zapytała.
-Jak ty tu wlazłeś??
-No wiesz ... powiedział z cwańskim uśmieszkiem na twarzy.
-No dobra nie ważne. powiedziała
-Chodź lepiej tu do mnie . powiedział ciągnąc dziewczynę do siebie.
Przytulili się i pocałowali na przywitanie.Po chwili Jack zaczął rozmowe.
-Słuchaj mam pytanie . powiedział troche zmartwiony
-Tak.O co chodzi?
-No wiesz jest mały problem, jak my powiemy przyjaciołom że jesteśmy razem? Z najlepszych przyjaciół odrazu para wiesz myślę że oni to źle przyjmą. powiedział smutny
-Oj nie przejmuj się ,oni napewno zrozumieją . Są bardzo wyrozumiali więc nie będzie problemu . A pozatym od początku podejżewali że z nas będzie coś wiecej . powiedziała uśmiechnieta i przytulila się do ukochanego.
-Masz rację ,oni są spoko napewno zrozumieją .powiedział i bardziej wtulił się w Kimi.
Dzień przeleciał im bardzo szybko. Poszli do lasku pod drzewo i wspominali jak przyszli tu pierwszy raz, byli szczęśliwi . Po chwili Jack wpadł na pomysł żeby udać się na tzw. Mostek Zakochanych.Wstąpili jeszcze do sklepu i kupili kłudeczkę ze swoimi imionami którą mieli przyczepić do drucianej siatki .Udali się na Mostek Zakochanych i przyczepili swoją kłudkę i pocałowali się.Było tam tego pełno ale oni znaleźli idealne miejsce które bez problemu można było znaleźć . Złapali się za ręce i poszli do domu Jacka. Brązowooki przedstawił dziewczynę swojej mamie. Po chwili udali się do pojoju chłopaka usiedli i rozmawiali.Postanowili obejżeć film .
-Może Tytanic? zaproponował bo wiedział że Kim uwielbia ten film.
-Dawaj . powiedziała uśmiechnięta.
Oglądali Tytanica. W przykrych scenach przytulali się . Objęci byli cały film a kiedy filmowy Jack umarł to Kim zaczęła płakać.Wtedy Jack pocałował ją w głowę .Kim musiała się powoli zbierać.Poszła pożegnać się z mamą chlopaka a on ją odprowadził do domu. Następnego dnia Kim obudziła się o 7.00 poszła się umyć i ubrać bo wkońcu dziś poniedziałek i szkoła.O 7.30 była gotowa .Ubierała buty kiedy usłyszała dzwonek do drzwi.Otworzyła i zobaczyła Jacka.
-Hej ! krzyknęła i rzuciłą się chłopakowi na szyję.
-Cześć Kimi .Przyszłem po ciebie żebyśmy szli razem do szkoły.oznajmił
-Czadowo. odparła
Ubrała się do końca zamknęła drzwi chwyciła chłopaka za ręke i poszli do szkoły. Po około 15 minutach doszli do szkoły. Byli już przed budynkiem kiedy Kim powiedziała.
-Teraz zacznie się piekło.
-Oj tam nie będzie tak żle. pocieszył swoją dziewczynę.
Weszli do szkoły a każdy patrzał na ich splecione dłonie.Było słychać docinki osób ktore zazdrościły Kim Jacka ''Ale se znalazł yyyymmm księżniczkę'' ''Jak on może z nią chodzić '' a ze strony Jacka ''O nie najlepsza laska zajęta'' '' Kurde mogłem się pospieszyć'' .Z jednej strony było im miło że byli tak pożądani w szkole ale z drugiej przykre docinki. Ale postanowili się tym nie przejmować. Podeszli do szafek gdzie stali ich przyjaciele i się zaczęło.
-O kurczę rzesz duszone..To wy jesteście razem ? zapytał Milton a wszyscy zrobili pytającą minę.
Spojżałam na nich a potem na chłopaka i razem odpowiedzieliśmy
-Tak jesteśmy parą.
-Od kiedy ?zapytał Jerry
-Od czasu naszej małej imprezki w dojo. powiedziała Kim
-Ahhh to po to szliście do Ruddiego? zapytał Jerry nie dowierzając
-Nie po imprezie .uśmiechnęłam się do wszystkich.
Pogadaliśmy chwilkę ale zadzwonił dzwonek.Wzieliśmy książki na geografię.Kiedy szliśmy pod klasę zaczepił nas Broudi..
-Co jesteście razem. Jaki obciach .Trzymacie się za rączkę może jeszcze zaczniecie się całować przy wszystkich co ? zapytał ironicznie
Jak na złość daliśmy sobie z Jackiem tzw. kisska . Widać było że Broudi się skrzywił.
-Żal mi was . powiedział drwiącym głosem.
-Odwal się .krzyknął nie wytrzymawszy napięcia Jack.
-Dobra dobra mięśniaczku. Hahaha . Jak to możliwe .Z resztą co się dziwić od samego początku jak się pojawiłeś tylko się do niej przyssawałeś . Hahahaaha.. śmiał się w niebogłosy a we mnie zaczeło się gotować. Puściłam rekę Jacka podeszłam do tego pajaca i strzeliłam mu z pięści.Naprawdę mocno aż mnie ręka cała bolała,a on zaczął krwawić.
-Tak to jest jak się ze mną zadziera.powiedziałam z chybrym uśmieszkiem na twarzy.
-Idź się leczyć dziewczyno . wykrzyszał.
Weszliśmy z Jackiem do klasy. Lekcja mineła ,potem mieliśmy osobno on w-f a ja angielski. Podeszłam do szawki szukałam książki i miałam wrażenie jak ktoś za mną stoi .Odwróciłam się i zobaczyłam ...
___________________________________
Jest 6. Widziałam że już 50 wyświetleń.Fajnie:))
Dedyk Ida H. i Claudia M. KOCHAMM!!
LoL:**
JAKA MINA!!:PP ale i tak SŁODZIUTKO ;p Rzygam Tęczą.:)
-Kim.Czy to wypali?Czy to ma sens?
Myślała nad tym co się dziś stało. Wkońcu doszła do wniosku że to dobrze że ma Jacka,przecież każdy ma prawo do szczęścia nawet jak ma trwać krótko. Cieszyła się że go poznała.Była zdania Carpe Diem.(ciesz się chwilą )Po około dwóch godzinach zastanawiania się nad sensem życia poszła pod prysznic. Umyła się i poszła spać. Kiedy leżała myślałą o Jacku. Czuła jego oddech i gorące usta.Chciała by mógł teraz przy niej być no ale była noc.Kim jak prawie zawsze była sama . Zasnęła a gdy się obudziła nie wierzyła własnym oczom.
-Jack ?!!Co ty tu robisz ?? powiedziałą zdziwiona. a on stał u niej na balkonie.
-Nie czas na wyjaśnienia , otwórz lepiej.powiedział uśmiechniety.
Dziewczyna wpuściła swojego chłopaka i automatycznie zapytała.
-Jak ty tu wlazłeś??
-No wiesz ... powiedział z cwańskim uśmieszkiem na twarzy.
-No dobra nie ważne. powiedziała
-Chodź lepiej tu do mnie . powiedział ciągnąc dziewczynę do siebie.
Przytulili się i pocałowali na przywitanie.Po chwili Jack zaczął rozmowe.
-Słuchaj mam pytanie . powiedział troche zmartwiony
-Tak.O co chodzi?
-No wiesz jest mały problem, jak my powiemy przyjaciołom że jesteśmy razem? Z najlepszych przyjaciół odrazu para wiesz myślę że oni to źle przyjmą. powiedział smutny
-Oj nie przejmuj się ,oni napewno zrozumieją . Są bardzo wyrozumiali więc nie będzie problemu . A pozatym od początku podejżewali że z nas będzie coś wiecej . powiedziała uśmiechnieta i przytulila się do ukochanego.
-Masz rację ,oni są spoko napewno zrozumieją .powiedział i bardziej wtulił się w Kimi.
Dzień przeleciał im bardzo szybko. Poszli do lasku pod drzewo i wspominali jak przyszli tu pierwszy raz, byli szczęśliwi . Po chwili Jack wpadł na pomysł żeby udać się na tzw. Mostek Zakochanych.Wstąpili jeszcze do sklepu i kupili kłudeczkę ze swoimi imionami którą mieli przyczepić do drucianej siatki .Udali się na Mostek Zakochanych i przyczepili swoją kłudkę i pocałowali się.Było tam tego pełno ale oni znaleźli idealne miejsce które bez problemu można było znaleźć . Złapali się za ręce i poszli do domu Jacka. Brązowooki przedstawił dziewczynę swojej mamie. Po chwili udali się do pojoju chłopaka usiedli i rozmawiali.Postanowili obejżeć film .
-Może Tytanic? zaproponował bo wiedział że Kim uwielbia ten film.
-Dawaj . powiedziała uśmiechnięta.
Oglądali Tytanica. W przykrych scenach przytulali się . Objęci byli cały film a kiedy filmowy Jack umarł to Kim zaczęła płakać.Wtedy Jack pocałował ją w głowę .Kim musiała się powoli zbierać.Poszła pożegnać się z mamą chlopaka a on ją odprowadził do domu. Następnego dnia Kim obudziła się o 7.00 poszła się umyć i ubrać bo wkońcu dziś poniedziałek i szkoła.O 7.30 była gotowa .Ubierała buty kiedy usłyszała dzwonek do drzwi.Otworzyła i zobaczyła Jacka.
-Hej ! krzyknęła i rzuciłą się chłopakowi na szyję.
-Cześć Kimi .Przyszłem po ciebie żebyśmy szli razem do szkoły.oznajmił
-Czadowo. odparła
Ubrała się do końca zamknęła drzwi chwyciła chłopaka za ręke i poszli do szkoły. Po około 15 minutach doszli do szkoły. Byli już przed budynkiem kiedy Kim powiedziała.
-Teraz zacznie się piekło.
-Oj tam nie będzie tak żle. pocieszył swoją dziewczynę.
Weszli do szkoły a każdy patrzał na ich splecione dłonie.Było słychać docinki osób ktore zazdrościły Kim Jacka ''Ale se znalazł yyyymmm księżniczkę'' ''Jak on może z nią chodzić '' a ze strony Jacka ''O nie najlepsza laska zajęta'' '' Kurde mogłem się pospieszyć'' .Z jednej strony było im miło że byli tak pożądani w szkole ale z drugiej przykre docinki. Ale postanowili się tym nie przejmować. Podeszli do szafek gdzie stali ich przyjaciele i się zaczęło.
-O kurczę rzesz duszone..To wy jesteście razem ? zapytał Milton a wszyscy zrobili pytającą minę.
Spojżałam na nich a potem na chłopaka i razem odpowiedzieliśmy
-Tak jesteśmy parą.
-Od kiedy ?zapytał Jerry
-Od czasu naszej małej imprezki w dojo. powiedziała Kim
-Ahhh to po to szliście do Ruddiego? zapytał Jerry nie dowierzając
-Nie po imprezie .uśmiechnęłam się do wszystkich.
Pogadaliśmy chwilkę ale zadzwonił dzwonek.Wzieliśmy książki na geografię.Kiedy szliśmy pod klasę zaczepił nas Broudi..
-Co jesteście razem. Jaki obciach .Trzymacie się za rączkę może jeszcze zaczniecie się całować przy wszystkich co ? zapytał ironicznie
Jak na złość daliśmy sobie z Jackiem tzw. kisska . Widać było że Broudi się skrzywił.
-Żal mi was . powiedział drwiącym głosem.
-Odwal się .krzyknął nie wytrzymawszy napięcia Jack.
-Dobra dobra mięśniaczku. Hahaha . Jak to możliwe .Z resztą co się dziwić od samego początku jak się pojawiłeś tylko się do niej przyssawałeś . Hahahaaha.. śmiał się w niebogłosy a we mnie zaczeło się gotować. Puściłam rekę Jacka podeszłam do tego pajaca i strzeliłam mu z pięści.Naprawdę mocno aż mnie ręka cała bolała,a on zaczął krwawić.
-Tak to jest jak się ze mną zadziera.powiedziałam z chybrym uśmieszkiem na twarzy.
-Idź się leczyć dziewczyno . wykrzyszał.
Weszliśmy z Jackiem do klasy. Lekcja mineła ,potem mieliśmy osobno on w-f a ja angielski. Podeszłam do szawki szukałam książki i miałam wrażenie jak ktoś za mną stoi .Odwróciłam się i zobaczyłam ...
___________________________________
Jest 6. Widziałam że już 50 wyświetleń.Fajnie:))
Dedyk Ida H. i Claudia M. KOCHAMM!!
JAKA MINA!!:PP ale i tak SŁODZIUTKO ;p Rzygam Tęczą.:)
Rozdział 5
Za 10 minut przyszła reszta. Wszyscy mieli upominki dla nowego ucznia.
-Hej wszystkim . powiedziałam
-No to rozkręcamy imprezkę Wooohooo .krzyknął Jerry i podgłosił muzykę
Wszyscy świetnie się bawili. Bardzo dobrze się bawiłam. Tańczyłam głównie z Jackiem nie wiem czemu . Tak jakoś wyszło. Jerry ,Milton i Eddie też ze mną tańczyli. Ale i tak za chwilę był odbijany (Jack).Kiedy Jerry troszkę wolniejsze rytmy dalej tańczyłam z Jackiem . Było nawet przyjemnie tak się bujać w rytm. Muszę przyznać że Jack naprawdę dobrze tańczył.
-Hej. Chodź coś zjeść. powiedziałam
-Spoko.
Poszliśmy coś przekącić.Po chwili Jack poprosił mnie żebym poszła z nim na chwilę pogadać do biura Ruddiego.
-Kim sorki że tak cię wyciągam ale mam pytanie. Dobrze się bawisz? wydusił chciał powiedzieć coś innego ale..
-No pewnie. A czemu chciałeś przyjść tu? zapytała
-Nooo wiesz.. tu jessat cicho i można pogadac. powiedział z trudem.
-Dobra chodźmy juz . powiedziałam
-Ok .
Poszliśmy na naszą imprezkę i zaczęliśmy tańczyć.Bawiliśmy się świetnie. W pewnym momencie wszyscy zaczęli się rozchodzićno tak dochodziła juz 19 . Po imprezie wszyscy posprzątaliśmy dojo i udaliśmy się do domów.Dziś wyjątkowo szłam sama .Postanowiłam iść do mojego lasku.Pod moje drzewo.Pomyśleć nad niektórymi sprawami.
W TYM CZASIE JACK
______________________________________
Szłem w stronę lasku .Miejsca w którym z Kim śpiewałem. Podszedłem do pewnego drzewa które mi pokazała i weszłem na nie.Usiadłem na gałęzi i głośno myślałem.Mówiłem na głos to co myslę i to co mnie dołuje. Przyznałem się że zakochałem się w Kim.Nie mam odwagi jej tego powiedzieć .Jest moją najlepszą przyjaciółką nie mogę tego zepsuć.Nie zauważyłem że Kim jest na dole i wszystko
słyszy. Przez chwilę myślałem że zapadnę się pod ziemię.Zamyśliłem się a ona weszła na drzewo do mnie.
-Jack .szturchnęłam go lekko
-EE Kim co ty tu robisz? zapytał zszokowany
-No tymczasowo jestem na drzewie . odpowiedziała.
-Słyszałaś co mówiłem? zapytał z nadzieją że nie
-Tak słyszałam . Myślisz że dlaczego tu przyszłam , męczyło mnie to samo co ciebie. powiedziałam z ulgą
-Więc co teraz. Nie wiem co mam powiedzieć . powiedział przybity.
-Nie wiem . Wiesz może by warto ? A może nie sama nie wiem...
Siedzieli chwilę w ciszy. Potem spojrzeli sobie w oczy . Po chwili zaczęli się do siebie zbliżać i pocałowali się. Ich pocałunek załatwił wszystko.
To czego nie umieli sobie powiedzieć przekazali sobie w pocałunku.Po chwili oderwali się od siebie i zeszli z drzewa . Staneli naprzeciw siebie i przytulili się mocno . Spojrzeli sobie w oczy i znów się pocałowali. Udali się do domu Kim. Nikogo nie było więc mogli swobodnie gadać.
Powędrowali do pokoju Kim.Usiedli na sofie. Zaczęli się całować .Dużo rozmawiali.Dochodziła 22 więc Jack musiał już iść.
-Pa.pocałował swoją dziewczynę na pożegnanie.
-Pa . odwzajemniła gest.
-Może odprowadzę cie chociaż do furtki.
-Dobrze. powiedział
Byli już na dworze i zobaczyli Taylora byłego Kim.
-Czego on tu znów szuka . zapytała wściekła.
-Nie przejmuj się nim. powiedział z troską
-Dobra .przytuliła się do swojego nowego chłopaka.
Po chwili spojrzeli sobie w oczy a potem Jack pocałował Kimi z wielkim uczuciem i pasją.
Gdy się od siebie odkleili Taylor nadal stał i się patrzał na nich.
Potem poszedł w swoim kierunku. najwidoczniej domyślił się że Kim nie da mu już szansy.
________________________________________
Koniec .Jest w końcu ze sobą chodzą .!! Finito:))
Rozdział jak zawsze dla C.Maslow i Izki :) dzieki
za komy :)
i foto :P
SWEET:))
wtorek, 15 stycznia 2013
Rozdział 4
Następnego dnia poszłam z nowym przyjacielem do dojo.Powiedziałam wszystkim na wejściu że Jack chce się zapisać. Ruddy zgodził się . Po chwili wszyscy przywitali się z nowym kumplem, rozmawialismy wszyscy .Widać było że Jack nie spodziewał się takiej reakcji z ich strony . Do dojo chodził Milton - szkolny kujonek ,Jerry- szkolny luzak , i Eddie -chłopak o wielkich zamiarach a małych możliwościach .(Tak to nazwijmy).Po jakimś czasie Milton wpadł na pomysł żeby urządzić sparring . Ja z Jackiem, Eddie z Jerrym a Milton nie chciał walczyć. Nie wyobrażałam sobie że Jack jest taki dobry.Chyba trenował dzień i noc. No ale czemu się dziwie ma czarny pas najwyższej rangi.
-Pokonam cię !mowiłam między ciosami
-A wcale że nie !! odpowiadał mi Jack
Kłóciliśmy się tak chwilkę aż powalił mnie na matę.
-I co ?? zapytał z tryjumfalnym uśmieszkiem .
-No dobra wygrałeś a teraz pomóż mi wstać . powiedziałam
Wyciągnął do mnie ręke a ja go pociągnęłam i wylądował na mnie . Ale był ubaw . Chwilę tak leżeliśmy ale wkońcu wstaliśmy. Wzrok każdego poleciał na nas. Wkońcu zapytałam
-Ej !!Co się tak paczycie ?? nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.
-No na was . odpowiedzieli chórem.
-A czemu .? zapytałam ironicznie.
-No bo jak pociągnęłaś Jacka żeby spadł to na tobie leżał dobrą chwile. powiedział Jerry
-UUUU. ZAKOCHANA PARA .wszyscy krzyczeli i śpiewali.
-Dobra zamknijcie się!! Jack to przyjaciel tak jak wy a to że jeden raz coś takiego się nam przytrafiło to chyba nic nie znaczy co?? zapytałam z wyrzutem
-No niech ci będzie...powiedział z przymusu
Ale i tak wszyscy zrobili MYYYYHYYYMM..
-A tam myślcie sobie co chcecie. powiedzialam wkurzona na nich.
-Dobra dobra .. powiedzieli
-Hej chłopcy mam pomysł może zrobimy ty w dojo taką małą imprezkę??zapytałam
-No pewnie !!! wszyscy się zgadzali
-Co myślicie o tym żeby była wyprawiona dla Jacka?? Na przywitanie go tutaj?
-Hmmmm?? Może być . krzykneli wszyscy .
-Dla mnie?? zdziwił się Jack
-No tak . powiedziałam . Trzeba jakoś uczcić to że do nas dołączyłeś.
-To supeer. mówił speszony
-Idę zapytać Ruddiego o zgodę. oznajmiła
Po chwili poszła do biura Ruddiego zapytać czy mogą urządzić imprezę.Oczywiście się zgodził .
-Kim a tak wgl to kiedy chcecie urządzić tą waszą impreze? zapytał nasz sen-sei
-Chyba jutro. Jak chcesz to też wpadnij wkońcu to twoje dojo .
-Nie ,bawcie się i tak muszę coś jutro załatwić wiesz papierkowe sprawy . To masz klucze . Życzę udanej zabawy. powiedział i uśmiechnął się .
Pobiegłam do chłopców. Odrazu na wejściu krzyknełam że się zgodził. Zroniliśmy grupowy uścisk .Takiego miśka.
-Mam klucze do dojo . powiedziałam chłopakom.
-To superowo Whoouuu !!.krzyknął Jerry .
Po chwili wszyscy zaczęli się pakować i rozchodzić się do domów.Zostałam tylko ja i Jack .
-To co jutro impra na moja cześć?? zapytał
-No pewnie . A cieszysz się ?
-Jasne. Lepiej poznam chłopaków i wgl.Bedzie czadowo. odpowiedział
-Odprowadzić cię? zaproponował
-Jasne. Pogadamy sobie.
Po 10 minutach wyszliśmy z dojo .Całą drogę do domu rozmawialiśmy. Gdy nagle powiedziałam po cichu.
-Jack tam idzie mój były chłopak nie daje mi spokoju czasem zasypuje mnie smsami. Chwyć mnie za ręke . Może jak zobaczy że idę z chopakiem przestanie mi sie naprzykrzać.
-No dobra .powiedział z wielkim bananem na twarzy.
-Słuchaj to musi wyglądać autentycznie. powiedziałam .
-Spoko. Obejme cię za ramie ok.
-Ok.
-Patrzy się jeszcze?
-Tak ,kurde co by tu zrobić żeby uznał że nie ma sensu? myslałam.
-No nie wiem. powiedział Jack.
-Dobra . Musi jakoś uwierzyć. A z resztą jego problem .
-Jeszcze chwilę i twój dom więc nie ma dużo do przebycia.
Doszliśmy do mojego domu a on ciągle się patrzał na nas.Co by tu zrobić??
-Dobra juz mam przytulimy się może to zadziała. powiedziałam
-Ok nie ma sprawy. oznajmił Jack.
Przytuliliśmy się a potem poszłam do domu a Jack poszedł dalej. Zobaczyłam przez okno jak mój były zaczepia Jacka.Nic się nie działo ale po chwili on popchnął mojego przyjaciela .Jak oparzona wybiegłam z domu i podbiegłam do nich.
-Co tu się do cholery dzieje?!!krzyknęłam zła
-Co to za gość ?! zapytał mój były.
-A nie widać mój chłopak pajacu. skłamałam.
-Ahhh tak . Twój nowy chłoptaś ???!! powiedział i wybuchnął śmiechem .
-Odszczekaj to frajerze!!!!powiedziałam przez zęby.
-No to mnie zmuś !! powiedział z drwiącym wyrazem twarzy.
-Wykorzystałam moment żeby go powalić ale niestety zdążył wykręcić mi ręke.
-Puść ją !!!!warknął Jack i zaczęli się bić. Jack kilkoma ciosami powalił go na chodnik .
-Nic ci nie jest . zapytał troskliwym głosem
-Troche mnie ręka boli ale to przejdzie. powiedziałam
-No mam nadzieję.
-Cham jeden . Ale mnie dziś wkurzył.. Oj niech lepiej sie do mnie ani do żadnego z moich przujaciół nie zbliża !! powiedziałam wściekła.
-Nie przejmuj się nim. Może się ogarnie wkońcu. powiedział z najdzieją Jack.
-Dobra. Dziekuję że mnie obroniłeś jesteś naprawdę najlepszym przyjacielem . przytuliłam Jacka. a on odwzajemnił gest.
-Wiesz co miło się gada ale muszę lecieć Kim narazie . Pa do jutra!
-Do jutra!! krzynęłam przyjacielowi.
___________________________________________
I jest 4 rozdział. przepraszam że tak długo ale co chwile ktoś mi przerywał a to mam przyjść po coś a to ''Daj wejść na kompa'' lol ale jest :)
Liczę na komy
Dedyk dla Idy Howard i Claudii Maslow :) Miłe komy :) podnoszą człowieka na duchu :) Jesteście wielkie
LOVCIAMM <3
Myślę że to zdj najbardziej pasuje do tego bloga :) Pozdro : **
-Pokonam cię !mowiłam między ciosami
-A wcale że nie !! odpowiadał mi Jack
Kłóciliśmy się tak chwilkę aż powalił mnie na matę.
-I co ?? zapytał z tryjumfalnym uśmieszkiem .
-No dobra wygrałeś a teraz pomóż mi wstać . powiedziałam
Wyciągnął do mnie ręke a ja go pociągnęłam i wylądował na mnie . Ale był ubaw . Chwilę tak leżeliśmy ale wkońcu wstaliśmy. Wzrok każdego poleciał na nas. Wkońcu zapytałam
-Ej !!Co się tak paczycie ?? nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.
-No na was . odpowiedzieli chórem.
-A czemu .? zapytałam ironicznie.
-No bo jak pociągnęłaś Jacka żeby spadł to na tobie leżał dobrą chwile. powiedział Jerry
-UUUU. ZAKOCHANA PARA .wszyscy krzyczeli i śpiewali.
-Dobra zamknijcie się!! Jack to przyjaciel tak jak wy a to że jeden raz coś takiego się nam przytrafiło to chyba nic nie znaczy co?? zapytałam z wyrzutem
-No niech ci będzie...powiedział z przymusu
Ale i tak wszyscy zrobili MYYYYHYYYMM..
-A tam myślcie sobie co chcecie. powiedzialam wkurzona na nich.
-Dobra dobra .. powiedzieli
-Hej chłopcy mam pomysł może zrobimy ty w dojo taką małą imprezkę??zapytałam
-No pewnie !!! wszyscy się zgadzali
-Co myślicie o tym żeby była wyprawiona dla Jacka?? Na przywitanie go tutaj?
-Hmmmm?? Może być . krzykneli wszyscy .
-Dla mnie?? zdziwił się Jack
-No tak . powiedziałam . Trzeba jakoś uczcić to że do nas dołączyłeś.
-To supeer. mówił speszony
-Idę zapytać Ruddiego o zgodę. oznajmiła
Po chwili poszła do biura Ruddiego zapytać czy mogą urządzić imprezę.Oczywiście się zgodził .
-Kim a tak wgl to kiedy chcecie urządzić tą waszą impreze? zapytał nasz sen-sei
-Chyba jutro. Jak chcesz to też wpadnij wkońcu to twoje dojo .
-Nie ,bawcie się i tak muszę coś jutro załatwić wiesz papierkowe sprawy . To masz klucze . Życzę udanej zabawy. powiedział i uśmiechnął się .
Pobiegłam do chłopców. Odrazu na wejściu krzyknełam że się zgodził. Zroniliśmy grupowy uścisk .Takiego miśka.
-Mam klucze do dojo . powiedziałam chłopakom.
-To superowo Whoouuu !!.krzyknął Jerry .
Po chwili wszyscy zaczęli się pakować i rozchodzić się do domów.Zostałam tylko ja i Jack .
-To co jutro impra na moja cześć?? zapytał
-No pewnie . A cieszysz się ?
-Jasne. Lepiej poznam chłopaków i wgl.Bedzie czadowo. odpowiedział
-Odprowadzić cię? zaproponował
-Jasne. Pogadamy sobie.
Po 10 minutach wyszliśmy z dojo .Całą drogę do domu rozmawialiśmy. Gdy nagle powiedziałam po cichu.
-Jack tam idzie mój były chłopak nie daje mi spokoju czasem zasypuje mnie smsami. Chwyć mnie za ręke . Może jak zobaczy że idę z chopakiem przestanie mi sie naprzykrzać.
-No dobra .powiedział z wielkim bananem na twarzy.
-Słuchaj to musi wyglądać autentycznie. powiedziałam .
-Spoko. Obejme cię za ramie ok.
-Ok.
-Patrzy się jeszcze?
-Tak ,kurde co by tu zrobić żeby uznał że nie ma sensu? myslałam.
-No nie wiem. powiedział Jack.
-Dobra . Musi jakoś uwierzyć. A z resztą jego problem .
-Jeszcze chwilę i twój dom więc nie ma dużo do przebycia.
Doszliśmy do mojego domu a on ciągle się patrzał na nas.Co by tu zrobić??
-Dobra juz mam przytulimy się może to zadziała. powiedziałam
-Ok nie ma sprawy. oznajmił Jack.
Przytuliliśmy się a potem poszłam do domu a Jack poszedł dalej. Zobaczyłam przez okno jak mój były zaczepia Jacka.Nic się nie działo ale po chwili on popchnął mojego przyjaciela .Jak oparzona wybiegłam z domu i podbiegłam do nich.
-Co tu się do cholery dzieje?!!krzyknęłam zła
-Co to za gość ?! zapytał mój były.
-A nie widać mój chłopak pajacu. skłamałam.
-Ahhh tak . Twój nowy chłoptaś ???!! powiedział i wybuchnął śmiechem .
-Odszczekaj to frajerze!!!!powiedziałam przez zęby.
-No to mnie zmuś !! powiedział z drwiącym wyrazem twarzy.
-Wykorzystałam moment żeby go powalić ale niestety zdążył wykręcić mi ręke.
-Puść ją !!!!warknął Jack i zaczęli się bić. Jack kilkoma ciosami powalił go na chodnik .
-Nic ci nie jest . zapytał troskliwym głosem
-Troche mnie ręka boli ale to przejdzie. powiedziałam
-No mam nadzieję.
-Cham jeden . Ale mnie dziś wkurzył.. Oj niech lepiej sie do mnie ani do żadnego z moich przujaciół nie zbliża !! powiedziałam wściekła.
-Nie przejmuj się nim. Może się ogarnie wkońcu. powiedział z najdzieją Jack.
-Dobra. Dziekuję że mnie obroniłeś jesteś naprawdę najlepszym przyjacielem . przytuliłam Jacka. a on odwzajemnił gest.
-Wiesz co miło się gada ale muszę lecieć Kim narazie . Pa do jutra!
-Do jutra!! krzynęłam przyjacielowi.
___________________________________________
I jest 4 rozdział. przepraszam że tak długo ale co chwile ktoś mi przerywał a to mam przyjść po coś a to ''Daj wejść na kompa'' lol ale jest :)
Liczę na komy
Dedyk dla Idy Howard i Claudii Maslow :) Miłe komy :) podnoszą człowieka na duchu :) Jesteście wielkie

Myślę że to zdj najbardziej pasuje do tego bloga :) Pozdro : **
Rozdział 3
Spotkali sie w umówionym miejscu . Ku zdziwieniu Kim Jack przyszedł z gitarą.
-Co ty masz tu? zapytała zdziwiona
-Gitarę usmiechnał sie do niej szeroko.
-Ooo to może coś mi zagrasz ? zapytała z najdzieją i miną zbitego pieska .
-Tak ale puźniej ,a teraz kieruj nas do tego miejsca. powiedział .
Po 10 minutach drogi doszli do miejsca Kim usiedli trawie i chwilę rozmawiali ,potem Jack zaproponował że coś zagra a Kim zaśpiewa .
Uzgodnli że bedzie to konkursowa piosenka Kim czyli Open Eyes . Jack zaczął grać a Kim śpiewała .Na początku oboje byli spięci ale potem się wyluzowali. Kim opadła szczęka że Jack gra
a Jackowi że Kim śpiewa . Naprawde miała świetny głos. Gdy skonczyli Jack powiedział
-WOW.Ale ty śpiewasz . Przyznaj się jesteś gwiazdą z podwójną tożsamoscią jak Hannah Montana .. ? zaśmiali się oboje.
-Nie. uśmiechneła się . Nie wiem nawet nie wiem po kim to odziedziczyłam . No ale nie ważne, ty lepiej powiec kto cię naklonił i nauczył grać ?
-Chłopak na chwile zamilkł.No sam się nakloniłem a lekcje brałem u kolegi taty . powiedział.
-A grales może w zespole? zapytała niepewnie.
-Tak ale sie prze zemnie rozpadł. Brunetowi spłynela po policzku łza.Kim od razu rareagowała.
-Czemu płaczesz?Co się stało?? zapytała
- A nie ważne. powiedział przybity
-Jack. To ta sama sytuacja co w szkole. Możesz mi powiedzieć nie powtórze nikomu. rzekła uśmiechając się lekko do bruneta.
Jack nic nie powiedział, a Kim niecierpliwiła się.
-Powiec .powiedziała patrząc wyczekująco.
-No dobra. Bylo to tak . Ale jak komuś powiesz to nie ręczę za siebie . powiedział z szatańskim uśmieszkiem.
-Zgoda. Napewno nikomu nie powiem . oznajmiła.
Gralismy na imprezie u koleżanki na 15 urodzinach . Wszystko szło dobrze gdyby nie to że mieliśmy
przerwę i poszłem sie napić i zauwarzyłem jak mój kologa z zespołu przystawia sie do pewnej dziewczyny.Zauważyłem że
jej się to nie podoba i próbuje mu zwiać. Niestety na marne złapał ją i przyłożył do ściany . Chyba chciał ją pocałować więc
postąpiłem uczciwie i podszedłem do niego.Zdenerwował mnie
postanowiłem stanać w jej obronie . Na początku oderwałem go od niej popchnąłem i zapytałem czy dobrze się
czuje on zaczął na mnie z pięściami to się broniłem i troche go poturbowałem a on się wsciekł i wyrzucił mnie z
zespołu a reszta powiedziała że jak nie gitarzysty
to nie grają bo nie ma sensu .Kłócili się aż w końcu powiedzieli że mają go w czterech literach .No i tak wszyscy
się rozeszli dołaczajac do innych kapel i urywajac ze sobą
kontakty. Po tej imprezie nikt sie do mnie nie odzywał przez ponad miesiąc .Potem te kontakty zaczeły się odnawiać ale to jakos nie
było juz to .To bylo na litość a nie na przyjaźń tylko na jedną wielką łache.Postanowiłem zaczać od poczatku i się wyprowadzić.No i jestem .
-Teraz już znasz całą historię .Właśnie o tym w szkole nie chciałem ci mówić. Nikomu tego nie mówię. powiedział z ulgą.
-Wiesz moim zdaniem to postąpiłeś dobrze i ten twój kolega nie powinien cię wyrzucać z kapeli. Dziwne,ale widzisz z drugiej strony widać że innym członkom zespołu na tobie zależało.Sam mówiłeś że odeszli jak się dowiedzieli że masz odejść . No a raczej zostałeś bezczelnie wyżucony . powiedziała ze zdziwieniem i zażenowaniem zaistniełej sytuacji kolegi.
-No wiesz jak tak na to patrzeć to masz rację. przyznał Kim rację.
-No ależ oczywiście że mam . powiedziała poważnym a zarazem śmiesznym tonem
-Hehehahahihi . zaśmiał się
-Opowiec mi coś o sobie . poprosiła
-Ok. A co chesz wiedzieć? zapytał fajnie ruszając brwiami.
-Hmm? No wszystko.uśmiechneła się ukazując swoje ząbki.
Rozmawiali około godzinę .Dowiedzieli się o sobie bardzo dużo . Można by powiedzieć że byli na takim wstępnym etapie przed przyjaźnią. Dogadywali się i mieli wiele wspólnego. Lubili te same piosenki , mieli podobne zainteresowania w szczególności karate. Mówili innym językiem niż wszyscy. Umieli się dogadać tak że nikt ich nie rozumiał a oni się nawzajem tak .
-Wiesz co chyba juz czas wracać. powiedział Jack.
-No masz rację idziemy . odpowiedziała
-Osz ty w morde jest juz 22 .Wracamy . wstali i ruszyli do domów .
Rozmawialiśmy po drodze i nie wiem czemu rozmowa była tak lekka jak bym rozmawiała z starym dobrym kumplem. Z resztą mam wrażenie jak byśmy znali się od zawsze. Świetnie się rozumiemy. Jack powiedział mi o swojej byłej dziewczynie . Zakochał się w niej na zabój a potem zobaczył ją całująca się z jego najlepszym kumplem w parku. Pobiegł szybko w drugą stronę ze łzami w oczach. Byli ze sobą pół roku i zrobiła mu coś takiego. Nie odzywał się do niej ani do kumpla. Napisał jej tylko smsa że to chyba koniec skoro go tak potraktowała. Nawet nie próbowała go odzyskać bo wiedziała że nic z tego nie będzie. Było mi go strasznie żal jak tego słuchałam . Pocieszałam go jak tylko mogłam. Jak doszliśmy do mojego domu pożegnaliśmy się. Kiedy weszłam do domu nikogo nie było więc upiekło mi się że tak późno wróciłam.Poszłam do mojego pokoju powędrowałam do łazienki się wykompać . Po kąpieli weszłam na facebooka i zobaczyłam wpis Jacka ''Dzień spędzony w miłym towarzystwie. Z Kim ''
Odrazu dodałam komentarz ''Tak było super!! Przyjaciele !! :) ''
Po chwili napisał ''Oficjalnie ^ szczęśliwy ''
'
'
_______________________________________________________
Jest 3 rozdział :P Może dziś dodam .
Prosze o komy:)
Rozdział dla kochanej Claudii Maslow !!!
No i dla mojej Honci !!! DZIEWCZINA!!!!
Zdjątka !! <3
-Co ty masz tu? zapytała zdziwiona
-Gitarę usmiechnał sie do niej szeroko.
-Ooo to może coś mi zagrasz ? zapytała z najdzieją i miną zbitego pieska .
-Tak ale puźniej ,a teraz kieruj nas do tego miejsca. powiedział .
Po 10 minutach drogi doszli do miejsca Kim usiedli trawie i chwilę rozmawiali ,potem Jack zaproponował że coś zagra a Kim zaśpiewa .
Uzgodnli że bedzie to konkursowa piosenka Kim czyli Open Eyes . Jack zaczął grać a Kim śpiewała .Na początku oboje byli spięci ale potem się wyluzowali. Kim opadła szczęka że Jack gra
a Jackowi że Kim śpiewa . Naprawde miała świetny głos. Gdy skonczyli Jack powiedział
-WOW.Ale ty śpiewasz . Przyznaj się jesteś gwiazdą z podwójną tożsamoscią jak Hannah Montana .. ? zaśmiali się oboje.
-Nie. uśmiechneła się . Nie wiem nawet nie wiem po kim to odziedziczyłam . No ale nie ważne, ty lepiej powiec kto cię naklonił i nauczył grać ?
-Chłopak na chwile zamilkł.No sam się nakloniłem a lekcje brałem u kolegi taty . powiedział.
-A grales może w zespole? zapytała niepewnie.
-Tak ale sie prze zemnie rozpadł. Brunetowi spłynela po policzku łza.Kim od razu rareagowała.
-Czemu płaczesz?Co się stało?? zapytała
- A nie ważne. powiedział przybity
-Jack. To ta sama sytuacja co w szkole. Możesz mi powiedzieć nie powtórze nikomu. rzekła uśmiechając się lekko do bruneta.
Jack nic nie powiedział, a Kim niecierpliwiła się.
-Powiec .powiedziała patrząc wyczekująco.
-No dobra. Bylo to tak . Ale jak komuś powiesz to nie ręczę za siebie . powiedział z szatańskim uśmieszkiem.
-Zgoda. Napewno nikomu nie powiem . oznajmiła.
Gralismy na imprezie u koleżanki na 15 urodzinach . Wszystko szło dobrze gdyby nie to że mieliśmy
przerwę i poszłem sie napić i zauwarzyłem jak mój kologa z zespołu przystawia sie do pewnej dziewczyny.Zauważyłem że
jej się to nie podoba i próbuje mu zwiać. Niestety na marne złapał ją i przyłożył do ściany . Chyba chciał ją pocałować więc
postąpiłem uczciwie i podszedłem do niego.Zdenerwował mnie
postanowiłem stanać w jej obronie . Na początku oderwałem go od niej popchnąłem i zapytałem czy dobrze się
czuje on zaczął na mnie z pięściami to się broniłem i troche go poturbowałem a on się wsciekł i wyrzucił mnie z
zespołu a reszta powiedziała że jak nie gitarzysty
to nie grają bo nie ma sensu .Kłócili się aż w końcu powiedzieli że mają go w czterech literach .No i tak wszyscy
się rozeszli dołaczajac do innych kapel i urywajac ze sobą
kontakty. Po tej imprezie nikt sie do mnie nie odzywał przez ponad miesiąc .Potem te kontakty zaczeły się odnawiać ale to jakos nie
było juz to .To bylo na litość a nie na przyjaźń tylko na jedną wielką łache.Postanowiłem zaczać od poczatku i się wyprowadzić.No i jestem .
-Teraz już znasz całą historię .Właśnie o tym w szkole nie chciałem ci mówić. Nikomu tego nie mówię. powiedział z ulgą.
-Wiesz moim zdaniem to postąpiłeś dobrze i ten twój kolega nie powinien cię wyrzucać z kapeli. Dziwne,ale widzisz z drugiej strony widać że innym członkom zespołu na tobie zależało.Sam mówiłeś że odeszli jak się dowiedzieli że masz odejść . No a raczej zostałeś bezczelnie wyżucony . powiedziała ze zdziwieniem i zażenowaniem zaistniełej sytuacji kolegi.
-No wiesz jak tak na to patrzeć to masz rację. przyznał Kim rację.
-No ależ oczywiście że mam . powiedziała poważnym a zarazem śmiesznym tonem
-Hehehahahihi . zaśmiał się
-Opowiec mi coś o sobie . poprosiła
-Ok. A co chesz wiedzieć? zapytał fajnie ruszając brwiami.
-Hmm? No wszystko.uśmiechneła się ukazując swoje ząbki.
Rozmawiali około godzinę .Dowiedzieli się o sobie bardzo dużo . Można by powiedzieć że byli na takim wstępnym etapie przed przyjaźnią. Dogadywali się i mieli wiele wspólnego. Lubili te same piosenki , mieli podobne zainteresowania w szczególności karate. Mówili innym językiem niż wszyscy. Umieli się dogadać tak że nikt ich nie rozumiał a oni się nawzajem tak .
-Wiesz co chyba juz czas wracać. powiedział Jack.
-No masz rację idziemy . odpowiedziała
-Osz ty w morde jest juz 22 .Wracamy . wstali i ruszyli do domów .
Rozmawialiśmy po drodze i nie wiem czemu rozmowa była tak lekka jak bym rozmawiała z starym dobrym kumplem. Z resztą mam wrażenie jak byśmy znali się od zawsze. Świetnie się rozumiemy. Jack powiedział mi o swojej byłej dziewczynie . Zakochał się w niej na zabój a potem zobaczył ją całująca się z jego najlepszym kumplem w parku. Pobiegł szybko w drugą stronę ze łzami w oczach. Byli ze sobą pół roku i zrobiła mu coś takiego. Nie odzywał się do niej ani do kumpla. Napisał jej tylko smsa że to chyba koniec skoro go tak potraktowała. Nawet nie próbowała go odzyskać bo wiedziała że nic z tego nie będzie. Było mi go strasznie żal jak tego słuchałam . Pocieszałam go jak tylko mogłam. Jak doszliśmy do mojego domu pożegnaliśmy się. Kiedy weszłam do domu nikogo nie było więc upiekło mi się że tak późno wróciłam.Poszłam do mojego pokoju powędrowałam do łazienki się wykompać . Po kąpieli weszłam na facebooka i zobaczyłam wpis Jacka ''Dzień spędzony w miłym towarzystwie. Z Kim ''
Odrazu dodałam komentarz ''Tak było super!! Przyjaciele !! :) ''
Po chwili napisał ''Oficjalnie ^ szczęśliwy ''
'
'
_______________________________________________________
Jest 3 rozdział :P Może dziś dodam .
Prosze o komy:)
Rozdział dla kochanej Claudii Maslow !!!
No i dla mojej Honci !!! DZIEWCZINA!!!!
Zdjątka !! <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)